Przypomnijmy historię mordercy. Marcin Z. brutalnie pobił i zabił swoją matkę. Po tym czynie trafił do aresztu oraz na obserwację psychiatryczną. Następnie stanął przed sądem, który uniewinnił go z zarzutów. Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie złożyła apelację w sprawie wyroku. Wnioskowała również o przedłużenie aresztu dla podejrzanego, jednak sąd nie przychylił się do tej prośby. W 2022 roku Marcin Z. wyszedł na wolność. Niedługo później doszło do kolejnej tragedii. 33-latek ponownie został zatrzymany i trafił do aresztu. Tym razem oskarżono go o zabójstwo babci.
- Prokurator przedstawił mu zarzut tego, że w dniu 13 grudnia 2022 roku w Pruszkowie działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia swojej babki, z dużą siłą zadał pokrzywdzonej szereg uderzeń tępym narzędziem w okolice głowy, tułowia i kończyn górnych powodując rozległe obrażenia wielonarządowe, wieloodłamowe złamanie kości twarzoczaszki, a także dusił pokrzywdzoną, co skutkowało zgonem – przekazała nam wtedy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz. Oba zabójstwa dokonano w podobny sposób.
W związku z druga tragedią Marcin Z. ponownie stanął przed sądem. Tym razem został uznany za winnego i skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
- Wyrok jest nieprawomocny. Prokurator wnosił o dożywotnie pozbawienie wolności, w związku z powyższym skierował apelację od kary – zaznaczył rzecznik prasowy prokuratury okręgowej, Szymon Banna.
Dzięki działaniom prokuratury obecnie sąd wrócił do sprawy morderstwa matki Marcina Z. Podejrzany po raz drugi stanął przed sądem w tej sprawie. Tym razem sędzia ogłosił jego winę i skazał na 12 lat pozbawienia wolności. Wyrok jednak nie jest prawomocny. Również tym razem prokuratura planuje złożyć apelację na surowość kary.
Napisz komentarz
Komentarze