W piątek, 15 marca wszystkich mieszkańców Pruszkowa, którzy śledzą miejscową politykę, zaskoczyła informacja przekazana przez jednego z kandydatów na stanowisko prezydenta miasta. Przemysław Sieciński w swoich mediach społecznościowych powiedział, że na stanowisko gospodarza w mieście będzie startował pod szyldem partii Prawa i Sprawiedliwości, a nie jako kandydat niezależny, jak do tej pory obiecywał.
- Przede mną niełatwa decyzja. Nasz komitet, mimo starań, nie spełnił warunków formalnych do zarejestrowania mnie jako kandydata na prezydenta miasta. System wyborczy premiuje duże komitety, takie są fakty. W tej sytuacji podjąłem decyzję. Będę kandydował na urząd prezydenta miasta Pruszkowa z list partii Prawa i Sprawiedliwość. Wiem, że dla wielu z Was jest to informacja irytująca. Wielu z Was oczekiwało, że komitet będzie niezależny, bezpartyjny. Mój komitet, a także ja sam, pozostaniemy bezpartyjni, bo tacy byliśmy, jesteśmy i będziemy – powiedział Przemysław Sieciński w swojej wypowiedzi do mieszkańców.
Na deklarację samorządowca jeszcze tego samego dnia zareagowała trójka z pozostałych kandydatów na stanowisko prezydenta: Maksym Gołoś, Michał Landowski i Piotr Bąk. Zorganizowali spotkanie z mieszkańcami przed urzędem miasta, które było relacjonowane w mediach społecznościowych, aby wyrazić swoją opinię na temat informacji przekazanej przez Przemysława Siecińskiego.
- Zastanawiamy się, czy to była operacja od samego początku ukartowana, czy może jest to efekt swojego rodzaju nieporadności, bo wszystkie komitety z powodzeniem przeszły proces rejestracji: i te duże, średnie i te mniejsze. Nikt inny nie został ofiarą biurokracji. Chcielibyśmy z tego miejsca zapewnić, że nie pozostawimy tej sprawy bez reakcji – powiedział Michał Landowski.
- Należy podkreślić, że Przemysław Sieciński wprowadził w błąd mieszkańców i dalej wprowadza. Na terenie miasta pierwszy zawiesił materiały wyborcze sygnowane komitetem wyborczym Przemysława Siecińskiego, a nie komitetu PiS – dodał Maksym Gołoś.
Przemysław Sieciński startuje w wyborach samorządowych na prezydenta miasta z komitetu PiS, jednak równocześnie kandyduje na radnego Pruszkowa z komitetu wyborczego Przemysława Siecińskiego. Według trójki kandydatów może to oznaczać, że zajdzie sytuacja podwójnego finansowania (z dwóch komitetów) jego kampanii. Dlatego cała trójka zapowiedziała, że zgłoszą protest wyborczy. Chcą, aby całej sprawie przyjrzała się Państwowa Komisja Wyborcza. To nie wszystko. Maksym Gołoś zwrócił się z apelem bezpośrednio do Przemysława Siecińskiego, aby zrezygnował ze swojej kandydatury.
- Myślę, że jeżeli Przemek jest człowiekiem honoru, to sam zrezygnuje ze startowania na stanowisko prezydenta miasta Pruszkowa i pozostanie po prostu kandydatem na radnego – dodał Piotr Bąk.
To dopiero początek kampanii wyborczej, a już wzbudza wiele emocji. W tej chwili nie znamy jeszcze stanowiska pozostałych dwóch kandydatów na funkcję prezydenta w mieście na zaistniałą sytuację. Nie wiadomo, czy i jak Przemysław Sieciński odpowie na zarzuty wysunięte przez Maksyma Gołosia, Michała Landowskiego i Piotra Bąka. Prawdopodobnie przed nami gorący okres wyborczy, podczas którego czeka nas jeszcze wiele interesujących i zaskakujących wydarzeń.
Napisz komentarz
Komentarze