Organizatorzy zapewnili gościom wiele atrakcji. Na naszych oczach przeprowadzone były pokazy walk rycerskich. Członkowie Centrum Dawnych Sztuk Walki nie tylko założyli dla nas zbroje i stanęli naprzeciwko siebie na ubitej ziemi, ale również opowiedzieli wszystkim zainteresowanym o dawnych sposobach walki mieczem lub toporem. Goście mieli również okazję samodzielnie spróbować swoich sił w boju; do tego celu przygotowane były specjalne miecze oraz zbroje, w których nikomu nie mogła stać się krzywda. Chętnych do walki nie brakowało, niezależnie od wieku.
- Mówi się o średniowieczu, że to mroczne czasy, ale nie jest to prawda. W ramach imprezy „Rodzina w średniowieczu” chcieliśmy pokazać Wam, wszystkim gościom, jak te czasy wyglądały. Skupiamy się na tym, jak było naprawdę, a nie jak te czasy są wyobrażane. Staramy się obalać różne mity oraz pokazywać prostotę tego okresu, która jest dla nas łatwa do zrozumienia. Ludzie w średniowieczu normalnie jedli, pili, dzieci się bawiły i, tak jak teraz, nie słuchały rodziców. Chcemy trochę rozjaśnić tę opinię o mrocznych czasach – powiedział nam Krzysztof Wicher z Pracowni Ceramicznej Mamula.
Jednak walki rycerskie to tylko jedna z zorganizowanych atrakcji, które zostały przygotowane dla gości. Przybyli mieli okazję zrobić naczynia z gliny w pracowni ceramicznej, czy bezpieczny miecz na jednym ze stanowisk.
Dla tych, którzy chcieli poczuć się jak prawdziwi strzelcy, mieli okazję spróbować swoich sił w użyciu łuków dzięki warszawskiemu klubu Robin Hood.
Podczas zabawy wiele osób zgłodniało. Dla nich do dyspozycji było stanowisko z domowymi ciastami, wypiekami oraz naleśnikami. Wieczorem skauci rozpalili ognisko, aby przygotować dla chętnych pieczone kiełbaski.
Piknik zakończyła Potańcówka na Dechach. Goście bawili się przy muzyce kapeli Prusinowskich.
Napisz komentarz
Komentarze