Seniorom potrzebna jest pomoc gminy i najbliższych

Każdy chce być samodzielny. Żyć zgodnie z własnymi zasadami i nie być zależnym od innych. Szczególnie od osób obcych. Co jednak zrobić, kiedy starość i choroby utrudniają nam codzienne funkcjonowanie? Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pruszkowie robią wszystko, aby seniorzy w mieście jak najdłużej mogli mieszkać we własnych domach i mieszkaniach oraz czuć się częścią społeczeństwa.

– Trafienie do domu opieki to ostateczność. Każdy chce mieszkać w swoim mieszkaniu. W domach opieki wielu seniorów czuje się wyobcowanych – mówi nam Małgorzata Deres, kierownik sekcji usług opiekuńczych w pruszkowskim MOPS-ie. – Pracuję w pomocy społecznej od 30 lat, zdarzało mi się kierować osoby starsze do takich miejsc i wiem, że oni się przed tym bronią – wyjaśnia i dodaje – To jest dobre rozwiązanie dla osób, które wymagają pełnej całodobowej opieki. Reszta seniorów chce pozostać u siebie, jak najdłużej to możliwe.

Ułatwienia dla seniorów

Dlatego pracownicy MOPS-u robią wszystko, aby seniorzy w mieście mogli funkcjonować i żyć w społeczeństwie bez przeszkód. W dni powszechne w godzinach między 8.00 a 16.00 starszym osobom pomagają opiekunowie zatrudnieni przez pomoc społeczną. Są to wykwalifikowani pracownicy, którzy zajmują się wszystkimi potrzebami swoich podopiecznych: w razie konieczności zmieniają pieluchy, opatrują odleżyny, gotują posiłki czy sprzątają mieszkania. Jednak wielu seniorów potrzebuje również pomocy w późniejszych godzinach oraz w dni wolne. Co z nimi?

Pomoc sąsiedzka

Nowa akcja MOPS-u o nazwie Pomoc Sąsiedzka ma ułatwić wspieranie seniorów przez znajomych i osoby mieszkające niedaleko.

– Wychodzimy naprzeciwko potrzebom naszych mieszkańców, osób starszych i samotnych. Dlatego oprócz usług opiekuńczych, które są zadaniami własnymi gminy, chcemy objąć ludzi starszych, po 60. roku życia, pomocą wieczorami i w dni wolne od pracy – tłumaczy Małgorzata Deres.

Działanie programu jest bardzo proste. Senior prosi o pomoc wybranego sąsiada lub niespokrewnionego znajomego. Taka osoba zgłasza się do MOPS-u, gdzie przechodzi krótkie, podstawowe szkolenie i podpisuje umowę zlecenie. Od tego momentu,za pomoc udzieloną seniorowi będzie dostawać wynagrodzenie (stawka to najniższa krajowa za godzinę). – Mówimy tu o podstawowej opiece: zrobieniu kanapki czy podaniu leków. Rozmowie i spędzaniu czasu. Nic specjalistycznego – dodaje Małgorzata  Deres.

Dzięki programowi seniorzy mogą liczyć na opiekę w czasie, kiedy ich opiekun jest niedostępny. Sąsiedzi natomiast mają okazję zostać wynagrodzeni za swoją pomoc.

Teleopieka

Ten program wdrożony przez MOPS ma na celu poprawić bezpieczeństwo osób starszych. System teleopieki jest dostosowany do indywidualnych potrzeb seniora. Opiera się na zastosowaniu nowoczesnych urządzeń, które pomagają i umożliwiają bezpieczne funkcjonowanie podopiecznych. Specjaliści instalują sprzęt w miejscu zamieszkania osoby potrzebującej. Są to między innymi opaski z przyciskiem SOS, czujniki gazu, tlenku węgla, skrzynki na klucze czy urządzenia wyposażone w sygnał GPS umożliwiające zlokalizowanie osoby wymagającej natychmiastowego wsparcia medycznego. Każda osoba objęta pomocą zostaje przeszkolona w dziedzinie działania urządzeń.

– Są trzy pakiety: pakiet A, gdzie senior ma opaskę z przyciskiem S.O.S., który naciska, kiedy źle się poczuje. W pakiecie B opaska ma przycisk S.O.S. i dekoder upadku. Jeżeli senior się przewróci, to w firmie obsługującej system, pojawi się alarm. Wówczas opiekun dzwoni do seniora. Jeżeli ten nie odbiera, to firma powiadamia rodzinę i sąsiadów, do których ma kontakty, ewentualnie wzywa karetkę. Jest też pakiet C, gdzie w opasce jest dodatkowo geolokalizator, na wypadek zgubienia się seniora – przekazuje nam pani kierownik.

Złota rączka

Ten program przeznaczony jest dla osób, które skończyły 70. rok życia. Jeżeli senior ma problemy z drobnymi naprawami w mieszkaniu, raz w miesiącu może zadzwonić do ośrodka pomocy, który wyśle fachowca do ich rozwiązania.

– Nasza złota rączka pomaga przy różnych sprawach: naprawie kranu, podłączeniu żyrandola czy wymianie żarówki. Wykonuje czynności, z którymi seniorzy sami sobie nie radzą – tłumaczy Małgorzata Deres.

Samotność

Chociaż pracownicy MOPS-u w Pruszkowie robią wszystko, aby ułatwić samodzielne życie seniorom, żaden program czy akcja nie może im zapewnić tego, co dla wielu jest najważniejsze: kontaktu z rodziną.

– Samotność dobija starsze osoby. Nie chcę generalizować, ale wiele dorosłych dzieci nie odwiedza swoich rodziców. Jest to powszechny problem i plaga naszych czasów. Co ciekawe, seniorzy, szczególnie matki, często usprawiedliwiają swoje dzieci: bo młodzi mają własne problemy i dzieci, nie mają czasu. Ale pamiętajmy, że samotność dla starszych jest straszna. Ja to widuję na co dzień – przekonuje Małgorzata Deres i retorycznie pyta – Jak to jest, że kobieta miała czas i siłę, żeby zaopiekować się piątką dzieci, a teraz, kiedy jest starsza i sama potrzebuje pomocy, żadne z jej dzieci nie ma dla niej czasu? 

– Lata mijają, my też się starzejemy i chcielibyśmy, żeby w przyszłości ktoś nas odwiedzał i się nami zainteresował. Pamiętajmy o tym! – dodaje pani kierownik.

Programy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej ułatwiają codzienne funkcjonowanie seniorów w naszym mieście. Pracownicy MOPS-u robią wiele, aby żyli oni spokojnie i bezpiecznie. Nie dajmy się jednak zwieść. Nic nie zastąpi rodzinnej troski czy wizyt najbliższych. Dlatego zastanówmy się, kiedy ostatnio rozmawialiśmy z naszymi dziadkami i rodzicami. Może warto ich odwiedzić?

Zobacz także: