Rzeka chemii

Rzeka piany – tak wyglądała Utrata w piątkowy wieczór. Trwają poszukiwania sprawcy zanieczyszczenia rzeki.

Informację o warstwie piany, która wieczorem 17 maja płynęła nurtem rzeki, przekazali do straży miejskiej spacerowicze. Na miejscu pojawili się strażacy z Grupy Ratownictwa Chemicznego Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Nr 6 z Warszawy oraz pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W okolice stopnia wodnego w pobliżu szpitala w Tworkach przybył też prezydent Pruszkowa Paweł Makuch.

– Poza znaczącą ilością piany stwierdzono też obecność śniętych ryb – poinformował nas prezydent. – Pobrano do badania próbki substancji, które pomogą ustalić sprawcę zanieczyszczenia. Ze wstępnych analiz, o których mnie poinformowano na miejscu wynikało, że wlany do rzeki środek nie powinien zagrażać ludziom – wyjaśnia Paweł Makuch. Ze względów bezpieczeństwa podjął jednak decyzję, że następnego dnia zakazane będzie pływanie kajakami i poprosił o zachowanie ostrożności zarówno w Parku Potulicki jak i w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki.



Jak poinformował nas w poniedziałek prezydent miasta, udało się ustalić, że rzeka została zanieczyszczona poza terenem gminy. Zapewnia, że podjęte zostaną dodatkowe kroki mające na celu ustalenie ich źródła. Niemniej jednak mieszkańcy informują, że zanieczyszczenia, choć w znacznie mniejszych ilościach, pojawiają się w rzece dość często i pochodzą również z terenu gminy. Paweł Makuch zapowiedział zwiększone monitorowanie sytuacji przez strażników miejskich.

– Proszę również samych mieszkańców o zwracanie uwagi na niepokojące sytuacje i informowanie o nich służb – prosi prezydent. – Ostateczne wyniki badań laboratoryjnych, które mogą potrwać 7 dni, powinny ułatwić ustalenie sprawcy ostatniego zanieczyszczenia, jeśli jest to zakład przemysłowy – zapewnia.

Wstępne badania przeprowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wskazują na to, że źródłem zanieczyszczenia był środek piorący.