Tegoroczne Narodowe Czytanie, czyli święto polskiej literatury zapoczątkowane w 2012 roku, już mamy za sobą. Warto jednak podtrzymać zainteresowanie literaturą i książkami, gdyż w czasach mediów elektronicznych łatwo zapominamy, że lektura dostarcza niezwykłych wrażeń.
.jpg)
Zachwycić nas może sam język, jakim książki są napisane. Poruszyć wyobraźnia autora i wzruszyć dramatyzm losów bohaterów. Aby więc na fali Narodowego Czytania podgrzać zainteresowanie książkami, zapytaliśmy o ważne i lubiane przez nich tytuły burmistrzów Grodziska i Milanówka.
Tomasz Krupski, burmistrz Grodziska Mazowieckiego: - Moja ulubiona książka to „Buddenbrokowie” Tomasza Manna. Tomasz Mann napisał ją jako młody, bo 20-kilku letni mężczyzna. Niezwykle pięknym językiem, ukazuje w niej złożone profile psychologiczne bohaterów, członków tej rodziny. Ciekawe jest także tło, na jakim ich losy są przedstawiane, czyli zmiany społeczne, jakie zaszły w Lubece na przełomie XIX i XX wieku. Polecam tę książkę każdemu, ja sam ją przeczytałem, kiedy byłem rówieśnikiem Tomasza Manna z czasów, kiedy ją pisał. Znaczenie ma dla mnie także to, że „Buddenbrokowie” to ostatnia książka, którą dostałem od mojego taty Janusza Krupskiego.
Artur Niedziński burmistrz Milanówka: - Miło wspominam „Łyska z pokładu Idy” Gustawa Morcinka, zapewne dlatego, że czytałem tę lekturę szkolną z moim tatą na spółkę, zmiana co dwie strony! Z powodu "Anielki" Bolesława Prusa z kolei byłem jeden dzień na wagarach, żeby dokończyć lekturę. Mogę też powiedzieć, że podręcznik do Historii Kultury Fizycznej i Atlas anatomiczny z tego powodu, że związane były z trudnymi egzaminami na studiach, zapewne będę zawsze pamiętał. Chciałbym także wspomnieć o biografiach, które cenie, a więc o książkach „Leans Amstrong - Powrót do Życia", „Lewy, chłopak, który zachwycił świat", a także o tytule Roberta T. Kiyosaki „Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec".
Napisz komentarz
Komentarze