Podróżując po Polsce łatwo jest trafić na obiekty lub ziemie, które wiążą się z rodziną Skarbków. Są wszędzie, gdzie snuje się ciekawa historia osiadłych tu rodzin. Z zainteresowaniem zajrzałam do pamiętnika Fryderyka hrabiego Skarbka, który zakupiłam i tu niespodzianka, od mojego sąsiada Macieja mającego ciekawe koligacje rodzinne z rodziną hr. Skarbków.
Kim był hrabia Fryderyk Skarbek? Otóż był synem hrabiego Kacpra Skarbka, którego historię przypomnę, a ponieważ pamiętnik Fryderyka zawiera zdanie, że nie ma nauczać tylko gawędzić o dawnych zdarzeniach, na początku będzie opowieść o pierwszym małżeństwie hrabiego Kacpra ojca Fryderyka. Ta opowieść nadaje się na wieczór listopadowy i na pewno niejedną osobę wystraszy.
Pierwsze małżeństwo hrabiego Kacpra Skarbka
Było to małżeństwo osobliwe, zawarte w dość ciekawych okolicznościach. Otóż zaczyna się od tańca mazurka, do którego Kacper prosi pannę Justynę Dąbską, córkę kasztelana kowalskiego Józefa i Barbary z Komorowskich. Justyna i Kacper są bardzo młodzi, on ma 18 lat, Justyna 16. Kto pamięta jak się kocha w tym wieku, to zrozumie sytuację. Gdy kończy się taniec oboje są zakochani. I postanawiają się pobrać, natychmiast. Matka Justyny nie zgadza się na ślub, uważa, że młodzi są niedojrzali. Justyna w nocy zostaje wykradziona z rodzinnego domu w Śmiłowicach i młodzi biorą potajemnie ślub. To doprowadza matkę do szału i w tym stanie wypowiada znamienne zdanie, które potem stanie się rodzinnym przekleństwem
– „niechaj mnie psy zjedzą jeśli moja noga u niej powstanie”.
U niej, czyli u córki. Wypowiada to zdanie przy świadkach. Rodzina jest w rozpaczy i każdy chce załagodzić sprawę i połączyć znów matkę z córką. Emocje mijają i pani Barbara obiecuje, że na Wielkanoc zawita w Izbicy na Kujawach u córki w domu. W Wielką Środę wyrusza w podróż. Już podróż zaczyna się pechowo, bo w powozie łamie się coś i trzeba naprawiać. Stary woźnica, który ostrzegał aby nie jechać, zabobonnie wspomina przysięgę matki i robi trudności z naprawą. Pani Barbara nie każe jednak zawrócić. W końcu rodzice szczęśliwie dojeżdżają do Izbicy. Powitanie i radość wielka i dzieci, i rodziców. W czasie toastu, który na cześć zgody wznosi ojciec Justyny pęka mu w rękach szklany kielich i wino leje się po stole. Matka blednie, goście też są pod ogromnym wrażeniem.
W nocy Barbara czuje się źle i umiera następnego dnia wieczorem. Salon, w którym było rozstawiane jadło wielkanocne zamienia się w pokój pogrzebowy z ustawionym na środku katafalkiem. Likwiduje się stoły z jedzeniem, ale zapach mięs pozostaje. W nocy do salonu wbiegają psy, które poczuły jadło. I jak pisze Fryderyk we wspomnieniach o ojcu:
„ psy zakradły się, gdy już ciało leżało na marach i wygryzły policzek nieboszczce”.
Wniosek dla wierzących w zabobony: nieopatrznie i w złości wypowiedziane zdanie matki stało się prawdą.
Małżeństwo Justyny i Kacpra nie było udane. Było zwyczajnie niezgodne. Dzieci obojga małżonków też nie były szczęśliwe. Córka w wieku 26 lat zmarła po urodzeniu synka. Syn popadł w długi. Drugi syn skończył na Syberii. Któryś z synów był nieślubny. Po rozwodzie okazało się, że majątek został uszczuplony przez brak rozsądnego gospodarowania. Hrabiemu Kacprowi Skarbkowi czas było szukać bogatej żony. I znalazł ją w Toruniu. Była nią córka Jakuba Fengera właścicielka Żelazowej Woli i kilku domów w Toruniu. Teść w dniu ślubu spłacił długi hrabiego Skarbka. W 1792 r. Ludwika urodziła syna Fryderyka. Jego zaistnienie na tym świecie będzie miało ogromny związek z rodziną kompozytora Fryderyka Chopina. Ale nie uprzedzajmy faktów, kompozytor urodzi się dopiero za 18 lat. Taka będzie różnica wieku między Fryderykiem i Fryderykiem.
Drugie małżeństwo hrabiego Skarbka
Ludwika, córka bogatego bankiera z Torunia Jakuba Fengera za młodu miała wielu wielbicieli i tylko wstawiennictwo króla Stanisława Augusta spowodowało, że wybrała hr. Kacpra Skarbka. Spotkały się dwie skrajnie różne osobowości, całkowicie też różne w wyborze stylu życia. Kacper był fanfaronem, hulaką i bawidamkiem, miał na koncie wiele romansów. Ludwika odebrała znakomite wychowanie w rodzinnym Toruniu, była domatorką, z chęcią poświęcającą się wychowaniu dzieci i prowadzeniu domu. Jako jedynaczka dziedziczyła po ojcu dużą fortunę. Gdy po kilku latach małżeństwa okazało się, że hr. Kacper Skarbek przepuścił już cały swój majątek, hr. Ludwika rozstała się z nim w obawie, że i jej majątek zniknie podczas zabaw męża. Było to około 1802 r. Hrabia uciekł za granicę przed wierzycielami, a hrabina postanowiła zostać w kraju i poświęcić się wychowaniu dzieci.
W tych czasach każdy młody szlachcic i szlachcianka w Polsce musieli znać język francuski. Ludwika zatrudniła więc guwernera, Lotaryńczyka Mikołaja Chopina. Fryderyk Skarbek miał być przygotowywany przez Chopina seniora do dalszej nauki w Paryżu. Dlaczego właśnie w Paryżu? Za panowania rządu pruskiego młody Skarbek miał być wysłany do Getyngi. Ludwika uważała, że znajomość prawa niemieckiego jest konieczna gdy się jest poddanym pruskim. Sytuacja się zmieniła gdy wszedł w życie Kodeks Napoleona bo do kraju weszli Francuzi. Zanim Fryderyk zostanie wysłany do Paryża, Skarbkowie wrócą z Warszawy do Żelazowej Woli i spędzą tu rok zbierając fundusze na dalszą edukację Fryderyka.
Epilog
Czy syn Chopinów dostał imię po hrabim Fryderyku Skarbku? Ponoć uważano hrabiego za ojca chrzestnego Fryderyka Chopina, choć nie jest to poparte dokumentami. Najważniejsze, że dzięki późniejszej korespondencji Skarbka z kompozytorem mamy ogrom informacji o rodzinie Chopinów, poglądach Mikołaja, jego nowatorskich metodach pedagogicznych. Skarbek poświęcił postaci swego nauczyciela powieść Pamiętniki Seglasa, w której przekazuje informacje biograficzne o Mikołaju Chopinie. Hrabia pozostawił po sobie bogatą spuściznę literacką, żył w latach 1792-1866 i jego życie toczyło się przez ostanie dni panowania I Rzeczypospolitej, okupację pruską, utworzenie Księstwa Warszawskiego i dwa powstania, różne epoki i dlatego jego pamiętniki są bezcenne i bardzo ciekawe
Napisz komentarz
Komentarze