Gmina Raszyn ciągle się rozwija. Cały czas pojawiają się nowe budynki i całe osiedla. W samym Słominie w ciągu najbliższych 3 lat jeden deweloper zbuduje 1750 mieszkań. Dla miejscowości, która obecnie ma oficjalnie 400 mieszkańców, będzie to ogromna zmiana. Pojawienie się tylu nowych mieszkańców stawia przed gminą szereg wyzwań. Niestety, wydaje się, że z niektórymi włodarze mogą sobie nie poradzić.
Co zrobić z przedszkolakami?
Już w przyszłym roku gmina może mieć poważny problem, żeby zapewnić miejsca dla wszystkich dzieci, których rodzice chcieliby oddać do przedszkoli. Dlatego wójt, Bogumiła Stępińska-Gniadek, przedstawiła pomysł, aby przenieść dzieci z 3 przedszkoli w Raszynie, które zaczynają przygotowanie do obowiązku szkolnego (6-latkowie) do szkoły podstawowej w mieście. Miałaby tu powstać tak zwana zerówka.
- Szacujemy, że w przyszłym roku wpłynie do nas ok. 400 wniosków od rodziców na przyjęcie do przedszkoli ich dzieci. Jeżeli nie przygotujemy oddziałów w raszyńskiej szkole, to będziemy mieli zaledwie 131 wolnych miejsc dla przedszkolaków. Kiedy zdecydujemy się na ten krok, to będzie ich 330 – powiedziała Bogumiła Stępińska-Gniadek.
Brakujące ok. 70 miejsc wójt chce znaleźć dzieciom w prywatnych przedszkolach, gdzie gmina opłaci ich pobyt. Włodarz jednak zaznacza, że to rozwiązanie jest kosztowne, a miejsca są ograniczone. Oznacza to, że jeżeli 6-latkowie nie zostaną przeniesieni do nowych oddziałów w szkole, zabraknie miejsca dla niemal 200 dzieci.
Pomysł przeniesienia dzieci wywołał burzę wśród mieszkańców. Część rodziców, zarówno przedszkolaków, jak i uczniów szkoły podstawowej, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i nie dopuścić do zrealizowania tego planu.
Obawy rodziców przedszkolaków
Mieszkańcy gminy przedstawili pani wójt oraz radnym swój protest, który podpisało 655 osób podczas ostatniej Komisji Oświaty, Kultury i Spraw Obywatelskich.
Główna obawa przybyłych odniosła się do tego, że zmiana otoczenia wpłynie negatywnie na ich dzieci. Oderwanie na rok ze znanego otoczenia może odbić się na emocje 6-latków.
- Jeżeli te dzieci zostaną wrzucone do nowego budynku z nowymi nauczycielami, to ich poczucie bezpieczeństwa zostanie zaburzone. Poprosiliśmy o opinię psychologa dziecięcego, który podsumował swoje wnioski następującym akapitem: „Jako psycholog z kilkunastoletnim doświadczeniem z dziećmi w wieku przedszkolnym uważam, że aby zminimalizować trudności edukacyjne i rozwojowe, należy pozostawić dzieci w przyjaznych placówkach, do których dotychczas uczęszczają” – powiedziała podczas komisji autorka protestu, Weronika Jarzębowska-Bownik.
Najbardziej na zmianie mogą ucierpieć dzieci z przedszkola nr 1 „Pod Topolą” w Raszynie, które jest placówką integracyjną. Część z jej podopiecznych potrzebuje szczególnego wsparcia. Rozpoczęli oni już prace ze specjalistami, nawiązali z nimi więź. Budowa zaufania z nowymi pedagogami w innym miejscu może okazać się trudna i czasochłonna.
Protestujący zaznaczyli również, że zostali pozbawieni możliwości decydowania o swoich dzieciach.
- Do tej pory to rodzice mogli wybrać, czy zapisać dziecko do przedszkola, czy też oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej, tak zwanej zerówki. Niektórzy rodzice uważają, że te drugie lepiej przystosowują do przyszłej edukacji. Inni wola, aby ich pociechy chodziły do przedszkola. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i decydować o swoim dziecku. Nam jednak ten wybór chcą odebrać! – dodała Weronika.
Sama placówka szkoły w Raszynie budzi wiele wątpliwości. Budynek ma mniejsze sale, przystosowane do starszych dzieci, które potrafią już przez dłuższy czas skupić się i „usiedzieć w ławce”. Przedszkolaki spędzają dużo czasu na zabawę, co będzie utrudnione do w mniejszych pomieszczeniach. Problemem mogą okazać się również okna, które w szkole są umiejscowione dość wysoko. Mniejsze dzieci będą miały problemy, aby podziwiać świat poza placówką. Nie wiadomo także, czy liczba łazienek będzie wystarczająca, dla nowych podopiecznych.
Wiele osób uważa, że plac zabaw w szkole nie jest przystosowany dla młodszych dzieci. Problemem będzie ustalenie, jak przedszkolaki i uczniowie z młodszych klas mają z niego korzystać. Zgodnie z przepisami, nie będą mogły przebywać na nim jednocześnie.
Kolejnym problemem podniesionym przez mieszkańców jest parking przed szkołą. Już obecnie przy budynku rano tworzy się korek i rodzice mają problem z zawiezieniem swoich pociech na lekcje. Kolejne dzieci, które będą uczęszczać do placówki, tylko pogorszą sprawę.
Protest rodziców uczniów szkoły
Również rodzice starszych dzieci, które uczęszczają do raszyńskiej szkoły, są pełni obaw, jak plan przeniesienia przedszkolaków wpłynie na funkcjonowanie placówki. Swoje obawy przekazali w oddzielnej petycji, którą podpisało ponad 170 osób:
„Uważamy, że utworzenie oddziału przedszkolnego w szkole spowoduje pogorszenie warunków, w jakich uczą się nasze dzieci. Szkoła obecnie jest już przepełniona, a wydzielenie na potrzeby grup przedszkolnych jednego skrzydła budynku przy ul. Unii Europejskiej, będzie skutkowało zmniejszeniem ilości sal dla dzieci z klas 1-3, a co za tym idzie problemami organizacyjnymi. Obawiamy się, że szkoła będzie musiała wprowadzić tryb dwuzmianowy. Naszym zdaniem jest to bardzo niekorzystne dla dzieci. Organizm ludzki najlepiej funkcjonuje w stałym rytmie, a tryb zmianowy będzie ten rytm zaburzał. Ponadto dzieci, które od rana będą przebywały w zatłoczonej i głośnej świetlicy szkolnej przez 4 - 5 godzin, będą już zmęczone, nie będą mogły się skupić na lekcjach, które będą odbywały się po południu. Również nauczycielowi będzie trudniej zdyscyplinować i zachęcić do pracy zmęczonych uczniów. Okres edukacji wczesnoszkolnej to najważniejszy okres edukacyjny w życiu dzieci. W tym czasie uczniowie uczą się uczyć, wyrabiają nawyki edukacyjne oraz kształtuje się ich nastawienie do szkoły. Należy stworzyć dzieciom jak najlepsze warunki do rozwoju. Jeżeli będą się uczyły w trudnych i uciążliwych warunkach, może to mieć wpływ na całościowy rozwój, późniejsze trudności w nauce przez całe życie. A co za tym idzie trudniejszy start w dorosłość.”
Pomysł wójta
W przyszłości ma powstać nowe przedszkole na terenie gminy, w Sękocinie. Niestety prace są dopiero na etapie tworzenia planów, które się przedłużają. Nowa placówka nie ma szans pomóc podczas kryzysu, który pojawi się już w przyszłym roku. Dlatego wójt zaproponowała przeniesienie 6-latków do szkoły w Raszynie.
- Obejmując funkcję wójta, wiedziałam, że stan oświaty w gminie jest zły, ale nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo. Zaznaczam, że to nie ja do tego doprowadziłam, sprawuję tę funkcję zaledwie 3 miesiące – zaznaczyła Bogumiła Stępińska-Gniadek. – Rozumiejąc oczekiwania rodziców, chcemy, by te oddziały dla 6-latków, które pojawią się w szkole podstawowej, były tak skonstruowane, żeby maksymalnie zbliżyć się do warunków przedszkoli, do których obecnie uczęszczają dzieci. W oddziałach będzie do 25 uczniów z dwójką nauczycieli do opieki. Zapewnione będą zdrowe posiłki oraz zajęcia pozalekcyjne. Do dyspozycji przedszkolaków będą sala sensoryczna oraz plac zabaw. 6-latki nie będą się mieszać ze starszymi uczniami szkoły – zapewniła wójt.
Niedawno w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że dzięki protestom i uporowi mieszkańców, gmina zrezygnowała ze swoich planów i 6-latkowie z Raszyna zostaną w swoich przedszkolach. Na ten moment nie możemy potwierdzić tej wiadomości. Pracownicy sekretariatu Bogumiły Stępińskiej-Gniadek zaznaczają, że jeżeli wójt podejmie jakąś decyzję, to pojawi się ona na oficjalnej stronie gminy.
Obecnie możemy tylko czekać, jak rozwinie się sytuacja. Czy protesty mieszkańców wpłyną na plany władz Raszyna? Jak radni będą głosować, kiedy pomysł przeniesienia 6-latków pojawi się na sesji rady gminy? Włodarze planują kolejne spotkania z mieszkańcami, podczas których mogliby oni lepiej zapoznać się z pomysłem otwarcia oddziałów przedszkolnych w raszyńskiej szkole. Postaramy się wrócić dla Państwa do tematu, wraz z pojawieniem się nowych informacji.
Napisz komentarz
Komentarze