Profi Sunbud PKK 99 Pabianice to drużyna z górnej części tabeli 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn. Sobotni rywale w ostatnich pięciu spotkaniach zanotowali aż 3 zwycięstwa, a przed końcem roku zmierzą się jeszcze z liderem - Żubrami Chorten Białystok.
Dwie porażki z rzędu
Gospodarze znajdują się w o wiele gorszej sytuacji i przed ostatnimi spotkaniami rundy muszą szukać punktów gdzie się da. Tylko 13. miejsce w tabeli i zaledwie 4 zwycięstwa nikogo w Pruszkowie nie zadowalają. Ostatnie pięć meczów to trzy wygrane Znicza na początku listopada oraz dwie porażki z ŁKS-em Łódź oraz Żubrami Białystok.
Do przerwy na prowadzeniu
Pierwszą kwartę gospodarze zamknęli na kilka sekund przed syreną z przewagą trzech oczek. Celnie z rzutów wolnych trafił Alberto Garita, a Bartosz Prokopowicz dorzucił trafiony lay-up. Potem wynik zaczęli nadrabiać goście, którzy seryjnie trafiali do kosza Pruszkowian. Rafał Mikita celnie z wyskoku za dwa i na przerwę schodziliśmy z wynikiem 31 do 30.
Zaliczka punktowa
W trzeciej części spotkania padły aż trzy trójki po stronie gospodarzy, choć PKK celnie trafiał z rzutów wolnych. Po raz kolejny Garita jako ostatni wpisywał się na listę punktujących. Przewaga 49:44 pozwalała ze spokojem podchodzić do ostatniej części spotkania.
Wystarczyła chwila nieuwagi
Ostatnia kwarta zepsuła wszystko, co Pruszkowianie budowali przez cały mecz. Zawodnicy trenera Jakuba Stefaniuka zdobywali punkty, ale PKK odpowiadał rzutami wolnymi, z których aż 7 wpadło do obręczy Znicza. Goście zamknęli mecz, a gospodarze mają solidną lekcję i nauczkę na przyszłość.
Runda rewanżowa
To jeszcze nie koniec koszykarskiego roku, bo za tydzień Znicz wybierze się w delegację do Warszawy, by zmierzyć się z AZS AWF. Małe derby zamkną jednocześnie rok i rundę, bowiem od stycznia zaczynamy serię gier rewanżowych. Już 4. stycznia Pruszkowianie pojadą do Łowicza, by zrewanżować się za wrześniową porażkę lokalnemu KS Księżak.
Napisz komentarz
Komentarze