Tenisiści stołowi Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki dostarczyli swoim kibicom niezapomnianych emocji, przypieczętowując awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W rewanżowym spotkaniu z czeskim SF SKK El Niňo Praga Polacy wygrali 3:1, choć droga do tego sukcesu była pełna zwrotów akcji.
Większa presja
Już od pierwszej piłki Czesi narzucili twarde warunki gry, zmuszając gospodarzy do intensywnego wysiłku. W otwierającym meczu kapitan Bogorii, Marek Badowski, zmierzył się z Tomášem Konečným. Pomimo starań Polak nie znalazł sposobu na precyzyjną i dynamiczną grę rywala, przegrywając 0:3. Goście objęli prowadzenie, co tylko zwiększyło presję na drużynie z Grodziska.
Spektakularna wymiana
Drugie starcie wieczoru to prawdziwy spektakl emocji. Panagiotis Gionis stanął naprzeciw Davida Reitspiesa, który zaledwie kilka dni wcześniej pokonał Greka w pierwszym spotkaniu tego dwumeczu. Początek rewanżu nie wyglądał obiecująco – Reitspies prowadził już 2:0 w setach i wydawało się, że Bogoria znajdzie się pod ścianą. Jednak Gionis, pokazując wielkie doświadczenie i niezłomność, odwrócił losy spotkania. Kluczowym momentem była spektakularna wymiana w trzecim secie, która odmieniła przebieg meczu. Grek wygrał trzy kolejne partie, doprowadzając do remisu 1:1 w całym spotkaniu.
Na progu awansu
Trzeci pojedynek był popisem umiejętności Takuya Jina. Japoński zawodnik, znany ze swojej szybkości i precyzji, od początku do końca kontrolował przebieg starcia z Martinem Šípem. Efektowne zwycięstwo 3:0 Jina postawiło Bogorię na progu ćwierćfinału.
Przypieczętował triumf
Na zakończenie wieczoru Marek Badowski wrócił do stołu, by udowodnić swoją wartość jako kapitana drużyny. Po trudnym początku meczu Polak zdominował Davida Reitspiesa, wygrywając 3:1 i pieczętując triumf swojej ekipy.
Zróbcie to jeszcze raz!
Awans do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów to kolejny krok Bogorii na drodze do odzyskania europejskiego tronu. Zespół z Grodziska Mazowieckiego, który już raz zapisał się złotymi zgłoskami w historii tych rozgrywek, po raz kolejny udowadnia, że jest jednym z najgroźniejszych rywali w Europie. Determinacja i klasa zawodników pozwalają wierzyć, że Bogoria ma wszystko, by ponownie sięgnąć po najwyższe laury!
Napisz komentarz
Komentarze