Reklama

Losy poradni przy ul. Drzymały

Plan dyrektora szpitala na Wrzesinie, Roberta Krawczyka, dotyczący przeniesienia poradni z budynku przy ul. Drzymały na teren szpitala wywołał ostre reakcje w mieście. Pomysł komentowali zarówno niektórzy radni, jak i mieszkańcy Pruszkowa. Co dalej z usługami medycznymi w mieście?
Dyskusja nad przyszłością placówki trwała ponad 3 godziny

Plan dyrektora szpitala na Wrzesinie, Roberta Krawczyka, dotyczący przeniesienia poradni z budynku przy ul. Drzymały na teren szpitala wywołał ostre reakcje w mieście. Pomysł komentowali zarówno niektórzy radni, jak i mieszkańcy Pruszkowa. Co dalej z usługami medycznymi w mieście?

Plan dyrektora

Niedawno, podczas sesji rady powiatu, a także w rozmowie na potrzeby naszego artykułu „Przychodnie przy ul. Drzymały do likwidacji?”, dyrektor szpitala powiatowego na Wrzesinie, Robert Krawczyk, przedstawił swój pomysł na rozwój placówki. 

Plan zakłada pozyskanie funduszy z KPO na wybudowanie nowego budynku dla zakładu opiekuńczo-leczniczego na terenie szpitala. Do placówki w której obecnie mieści się ZOL, dyrektor chciałby przenieść poradnie, które znajdują się przy ul. Drzymały.

Dyskusja o przyszłości poradni

Słowa Roberta Krawczyka wywołały w Pruszkowie burzę. Miejscy radni, prezydent miasta i jego mieszkańcy zaczęli pytać o przyszłość poradni przy ulicy Drzymały, a także o los samego budynku. W poniedziałek, 20 stycznia odbyło się specjalne spotkanie dotyczące tego tematu. W rozmowach wzięli udział przedstawiciele powiatu, miasta oraz dyrektor szpitala. 

- Chciałem podkreślić, że wypowiadając się na temat jakiegoś przyszłego przeniesienia świadczeń medycznych, mówiłem tylko i wyłącznie o tych świadczeniach, których „właścicielem” jest szpital. Nie wypowiadałem się w żaden sposób o innych podmiotach niepublicznych, ponieważ to one decydują o tym, gdzie świadczą swoje usługi. Moja wypowiedź, że planujemy przenieść usługi, dotyczyła tylko i wyłącznie usług specjalistycznych, które należą do zakresu działalności szpitala – zaznaczył dyrektor podczas spotkania.

Oznacza to, że pomysł na przeniesienie usług z budynku przy ul. Drzymały odnosił się wyłącznie do poradni dermatologicznej, reumatologicznej, neurologicznej dla dzieci i dorosłych, okulistycznej, otolaryngologicznej, terapii uzależnień i współuzależnień od alkoholu, zdrowia psychicznego, działu fizjoterapii oraz gabinetu diagnostyczno-zabiegowego.

Robert Krawczyk zaznaczył również, że jego pomysł to jedynie plany, które nie tylko nie wiadomo, kiedy zostaną zrealizowane, ale nawet czy w ogóle dojdą do skutku.

- Po pierwsze, musimy uzyskać dofinansowanie na nowy zakład opiekuńczo-leczniczy. Po drugie, musimy go zbudować. Po trzecie, trzeba przenieść pacjentów ze starego zakładu opiekuńczo-leczniczego do nowego. Po czwarte, trzeba znaleźć środki finansowe na remont starych pomieszczeń i je wyszykować. Jeżeli nawet wszystko się uda szczęśliwie doprowadzić do końca, mówimy tu o inwestycji, którą zrealizujemy za co najmniej 4-5 lat. I dopiero wtedy będziemy podejmować decyzje, oczywiście wspólnie z zarządem powiatu, czy przenosimy poradnie i które. A może do tego czasu powstanie zupełnie inna koncepcja. Sytuacja może się całkowicie zmienić przez te lata. My przede wszystkim staramy się, aby świadczenia medyczne były lepiej dostępne i świadczone w coraz lepszych, bezpieczniejszych warunkach – zaznaczył dyrektor szpitala.

Stan przychodni

Podczas spotkania zebrani nie mogli nie poruszyć tematu stanu budynku przy ul. Drzymały. 

- Placówka jest w absolutnie katastrofalnym stanie, jeżeli chodzi o sieć centralnego ogrzewania, kanalizację, czy stan dachu, który przy każdej ulewie powoduje zalanie przychodni i wstrzymuje możliwość przyjmowania pacjentów. My co roku inwestujemy w ten budynek kilkaset tysięcy złotych. Pacjenci nawet tego nie widzą, bo to nie są prace, które podwyższają jego standard, a jedynie umożliwiają z niego korzystanie. Mówimy tu o łataniu rur, napraw windy czy reperowaniu dachu – powiedział nam podczas poprzedniej rozmowy dyrektor szpitala.

Niedawno duży kawałek sufitu odpadł w jednej z sal i uszkodził biurko oraz komputer.

- Dobrze, że nie ucierpiał żaden pacjent – zauważył Robert Krawczyk.

Władze powiatu przyznały podczas spotkania, że prace remontowe są konieczne.

„Widzimy potrzebę dostosowania budynku do obowiązujących standardów technicznych, co może wiązać się ze wzrostem stawek najmu. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Powiatu Pruszkowskiego wraz z Dyrektorem SPZZOZ podjęli działania mające na celu przeprowadzania remontu schodów, rynien oraz niezbędnych prac hydraulicznych” – przekazali przedstawiciele starostwa w piśmie skierowanym do rady miasta. Na prace zabezpieczono około 200 tysięcy złotych. 

Podczas rozmowy goście zgodzili się, że najbliższe remonty, to jedynie przysłowiowa kropla w morzu potrzeb napraw i renowacji placówki. Dlatego niezbędne są kolejne rozmowy i plany na poprawę jakości świadczonych usług medycznych w mieście.

Zobacz także:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Reklama