Milena

Służy w policji od 5 lat w stopniu podkomisarza. Obecnie pracuje w Wydziale do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją. Prowadzi postępowania w sprawach dotyczących przestępstw gospodarczych, takich jak oszustwa finansowe, pranie pieniędzy, wyłudzenia, oraz przestępstw korupcyjnych. W trakcie służby zajmuje się zbieraniem dowodów, przesłuchiwaniem świadków, analizą dokumentacji finansowej oraz przygotowywaniem materiałów, które następnie trafiają do prokuratury.
Decyzja o wstąpieniu do służby w policji była wynikiem naturalnej kontynuacji moich aspiracji zawodowych. Po zakończeniu kariery sportowej wyznaczyłam sobie kolejne cele. Podczas rodzinnego obiadu, gdy rozmyślałam nad swoją przyszłością, moja ciocia przypomniała mi o dziecięcych marzeniach: „Przecież zawsze chciałaś zostać policjantką!”. To był moment przełomowy – postanowiłam podjąć wyzwanie i rozpocząć służbę w policji. Moje doświadczenie zdobyte w sporcie stało się doskonałym fundamentem tej drogi zawodowej.
Kiedy moja rodzina dowiedziała się o mojej decyzji, bardzo się ucieszyła. Cieszyli się przede wszystkim z faktu, że zawód ten zapewnia stabilność zatrudnienia, czego nie gwarantowały mi wcześniejsze miejsca pracy. Największą radość odczuwa babcia, wdowa po dziadku – funkcjonariuszu, który w latach 1964-1988 służył w Wydziale Ruchu Drogowego Milicji. Jej duma oraz wspomnienia o dziadku, który zmarł na skutek choroby, dodają mi motywacji i są dla mnie ogromnym wsparciem.
Służba w policji daje mi satysfakcję przede wszystkim w tych chwilach, gdy uda mi się pomóc osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji, a dzięki mojemu zaangażowaniu, poczuciu odpowiedzialności i profesjonalizmowi, jestem w stanie zapewnić im bezpieczeństwo lub pomóc w rozwiązaniu problemu. Każdy dzień w pracy niesie ze sobą nowe wyzwania, jednak to właśnie te momenty, kiedy dostrzegam, że moje działania miały realny wpływ na pomoc osobom pokrzywdzonym lub przyczyniły się do ustalenia sprawcy, są dla mnie najważniejsze.
Na przykład niedawno skontaktował się ze mną pokrzywdzony w jednej z prowadzonych przeze mnie spraw. Poinformował mnie, że dzięki przeprowadzonym czynnościom udało mu się odzyskać pieniądze od podejrzanego. To niezwykle satysfakcjonująca chwila, gdyż okazało się, że moje działania miały realny wpływ na sprawiedliwość i doprowadzenie do naprawienia wyrządzonej krzywdy.
Choć przez 5 lat w policji obserwuję różnorodne reakcje na moją obecność w służbie, często spotykam się z bardzo pozytywnym odbiorem ze strony obywateli. Wielokrotnie zdarza się, że osoby, które wezwały pomoc, reagują z uznaniem, chwaląc zarówno moją kondycję fizyczną, jak i sposób wykonywania obowiązków. Zauważam, że z czasem społeczeństwo rozumie, że kobieta równie skutecznie radzi sobie z realizowaniem zadań stawianych przed funkcjonariuszami policji. W wielu przypadkach obywatele dostrzegają, że niezależnie od płci profesjonalizm, zaangażowanie oraz odpowiednie przygotowanie pozwalają na skuteczne i bezpieczne wykonywanie powierzonych obowiązków.
Często zauważam, że kobiety w policji potrafią w bardziej przystępny sposób podejść do różnych osób, okazać im szacunek oraz stworzyć atmosferę otwartości. Energia, którą przekazujemy poprzez niewerbalne zachowania, takie jak chęć wysłuchania i nieoceniania, odgrywa kluczową rolę w odbiorze funkcjonariuszy przez obywateli.
Większość funkcjonariuszy-mężczyzn traktuje mnie w sposób bardzo profesjonalny, z szacunkiem oraz sympatią, co tworzy między nami atmosferę współpracy i wsparcia w codziennych zadaniach. Wspólnie staramy się działać na rzecz zapewnienia porządku i bezpieczeństwa, a relacje między nami opierają się na wzajemnym szacunku. Niemniej jednak zdarzają się sytuacje, w których niektórzy funkcjonariusze mają trudność z zaakceptowaniem silnej, pewnej siebie kobiety, która ma własne zdanie i nie boi się go wyrażać.
Generalnie jednak, moje doświadczenia z funkcjonariuszami mężczyznami są pozytywne. Większość z nich traktuje mnie na równi z kolegami. Oczywiście, jak w każdej pracy, istnieją różnice w indywidualnym podejściu.
Jak dotąd nie doświadczyłam zbyt częstej agresji ze strony podejrzanych lub zatrzymanych w porównaniu z moimi kolegami. Uważam, że jest to w dużej mierze kwestia indywidualnego podejścia oraz strategii radzenia sobie w sytuacjach stresowych i trudnych. W moim przypadku nie zdarzyło się, aby fakt bycia kobietą miał jakikolwiek wpływ na sposób, w jaki traktują mnie osoby, z którymi mam do czynienia podczas wykonywania obowiązków służbowych. Kluczowe w takich interakcjach jest to, w jaki sposób prezentujemy siebie, jakie sygnały wysyłamy otoczeniu oraz jak reagujemy na ewentualne próby przekraczania naszych granic.
Nie tylko kobiety mogą stać się obiektem wyładowywania frustracji. Często wynika to z postawy jednostkowej, w której agresja skierowana jest na osobę, którą sprawca postrzega jako "słabszą" lub łatwiejszą do zdominowania, niezależnie od jej płci. Z perspektywy zawodowej uważam, że najistotniejszą kwestią jest niepozwalanie na utrwalanie takich zachowań, niezależnie od tego, czy osoba, z którą mamy do czynienia, jest mężczyzną, czy kobietą.
Praca w policji wpływa na moje życie osobiste, ucząc mnie lepszego radzenia sobie ze stresem, szybszego podejmowania decyzji i skuteczniejszej komunikacji. Dzięki pracy w policji zyskałam większą pewność siebie, umiejętność multizadaniowości i logicznego myślenia, co ułatwia codzienne życie.
Mówi się, że większość mężczyzn nie lubi silnych kobiet? Ja bym raczej powiedziała, że wielu mężczyzn po prostu boi się silnych kobiet. Czasami wystarczy, że jedna z nas wejdzie do pomieszczenia z pewnością siebie i gotowością do działania, a panowie już czują się mniej komfortowo. Ale to nie znaczy, że nie doceniają naszej siły. Moim zdaniem siła kobiety to coś, co powinno być postrzegane jako atut, a nie zagrożenie. A jeśli ktoś się boi bądź nie lubi? To tylko motywacja do tego, by spojrzeć na świat z nowej perspektywy. W końcu, jak mówi mądrość życiowa, lepiej mieć silną kobietę po swojej stronie niż w opozycji!
Justyna
Funkcjonariuszka w stopniu sierżanta. Służbę pełni od ponad 3 lat. Jak każdy policjant, pierwsze szlify zdobywała w pionie prewencyjnym. Od dwóch lat służy w Zespole Kryminalnym, a dokładniej dochodzeniowo- śledczym.
Na co dzień zajmuję się ujawnianiem i zwalczaniem przestępczości o charakterze kryminalnym, gromadzeniem informacji o sprawcach przestępstw, zabezpieczaniem śladów i dowodów niezbędnych do wykrycia i zatrzymania winnych oraz pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej. Moim podstawowym zadaniem jest prowadzenie dochodzeń lub śledztw, które mają na celu zgromadzenie materiału dowodowego przed przekazaniem go do Prokuratury, a finalnie do Sądu. Wraz z innymi policjantami biorę udział w zatrzymywaniu sprawców przestępstw, konwojowaniu ich i doprowadzaniu do Prokuratury, Sądów, Zakładów Karnych oraz Aresztów Śledczych.
Moi bliscy na początku mieli sceptyczne podejście do decyzji o wstąpieniu do policji. Wynikało to głównie chyba z troski o mnie. Jest to niebezpieczna i wymagająca praca – ale za to niebanalna, gdyż każdy dzień niesie ze sobą nowe wyzwania. Zdarza się wiele nieprzewidzianych sytuacji, nawet podczas pozornie zwykłych zdarzeń.
Każde prowadzone postępowanie zakończone skutecznym działaniem, ocaleniem mienia, zdrowia czy życia innej osoby to powód do dumy i motywacja do dalszej służby. Słowa podziękowania, wdzięczności, a nawet łzy radości osób, którym pomogłam, są ogromną motywacją do dalszej pracy i utrwalają mnie w przekonaniu, że jednak to, co robię, mimo chwil zwątpienia, ma sens.
Przez te trzy lata służby poznałam wielu wspaniałych ludzi w tej formacji. Zdecydowaną większość z nich stanowią mężczyźni. Policjanci, z którymi było mi dane współpracować to ambitni, pomocni, życzliwi mężczyźni, na których mogę polegać po dziś dzień i nigdy nie dali mi odczuć, że jestem słabsza, gorsza, czy niepotrzebna w policji. Wspieramy się nawzajem, współpracujemy ze sobą, żartujemy, wymieniamy się doświadczeniami. Gramy do jednej bramki, a płeć nie ma tu znaczenia. Kobiety są traktowane tak samo, jak mężczyźni, co daje nam ogromne możliwości odnośnie do rozwoju osobistego i potencjalnego awansu zawodowego. Tak samo jest w odniesieniu do obywateli. Czasami zwykły uśmiech naprawdę potrafi zdziałać cuda w kontakcie z drugim człowiekiem. Przecież to, że ktoś przychodzi na przesłuchanie, nie oznacza, że będziemy siedzieć z poważnymi minami. Przesłuchania dotyczą przeróżnych tematów i staram się prowadzić swobodne rozmowy z tymi ludźmi, „wejść z ich skórę”, wysłuchać. W konsekwencji przynosi to same zyski, zwiększa skuteczność, wiarygodność i zaufanie społeczne. Gdy odprowadzam tych ludzi do wyjścia, często słyszę, że „stresowali się wezwaniem do Komisariatu, a jak się okazało zupełnie niepotrzebnie”. Takie słowa dają mi satysfakcję.
Skłamałabym, twierdząc, że bycie policjantką nie wpływa na moje życie prywatne. Bywają dni, kiedy mam więcej na głowie, jestem przytłoczona ilością prowadzonych przeze mnie postępowań, potrzebuję więcej odpoczynku, snu. Emerytowani policjanci zawsze powtarzają, aby rozdzielać życie osobiste od służbowego i nie zabierać pracy do domu. Przyznaję, że jest to bardzo trudne, ale się uczę. W moim przypadku akurat kontakt z naturą (spacery, podróże po Polsce) generuje wiele pozytywnych emocji, takich jak spokój, radość, poprawia moją koncentrację i zmniejsza ilość negatywnych myśli. Ważne jest dla mnie również to, by po służbie otaczać się ludźmi, których lubię, z którymi mogę żartować i czuć wsparcie.
Małgorzata

Służbę w Policji rozpoczęła w 2004 roku w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa IV. Następnie pracowała w Komendzie Powiatowej Policji w Piasecznie. Od 2013 pełniła służbę w Komendzie Powiatowej Policji w Pruszkowie. Obecnie zajmuje stanowisko Komendanta Komisariatu Policji w Michałowicach w stopniu podinspektora Policji.
Wstąpienie do policji było moim marzeniem odkąd pamiętam. Zawsze chciałam być kimś, kto stoi na straży porządku i bezpieczeństwa. Każdego dnia jestem dumna z tego, że noszę mundur, że mogę pomagać drugiemu człowiekowi, że mam wpływ na życie lokalnej społeczności i że mogę budować zaufanie między tą właśnie służbą a mieszkańcami.
Ta służba przynosi mi satysfakcję codziennie. Każdy dzień to nowe wyzwania, nowe sytuacje. Największe spełnienie czuję, kiedy uda nam się uratować czyjeś życie bądź zdrowie. Ostatnio prowadziliśmy intensywne poszukiwania 80-letniej mieszkanki naszej gminy, która jest osobą chorą na Alzheimera. Kobieta, wykorzystując nieuwagę rodziny, wyszła ze swojego miejsca zamieszkania i udała się w nieznanym kierunku. Prowadziliśmy poszukiwanie i po kilkunastu godzinach odnaleźliśmy panią na terenie Warszawy.
Policja to jedna z niewielu instytucji, w których gołym okiem dostrzega się równość kobiet i mężczyzn. Kobiety, które chcą nosić niebieski mundur, muszą zdać te same testy sprawności fizycznej czy psychicznej oraz uzyskać akceptację tej samej komisji lekarskiej. Taryfa ulgowa wobec kobiet w Policji nie istnieje, ponieważ w tej służbie znaczenie mają posiadane umiejętności kandydatów, a nie ich płeć. Każda interwencja jest inna, również osoby zgłaszające się po pomoc do Policji borykają się z różnymi problemami. Dlatego zdarzają się interwencje nieprzyjemne dla ucha, a także takie, w których uczestnicy czynności stawiają bierny lub czynny opór. Niezależnie od tego, w jakim składzie załoga pełni służbę, musi skutecznie współdziałać.
Funkcjonariusze-mężczyźni traktują mnie z szacunkiem, zwracają się do mnie z różnymi problemami. Wspieramy się zarówno służbowo, jak i prywatnie. Podlegli mi policjanci mogą zawsze liczyć na moje wsparcie. Ja również mam świadomość, że moi przełożeni są gotowi, aby mnie wesprzeć w trudnych sytuacjach.
Każdy zawód ma wpływ na życie osobiste. Ta służba wymaga pełnej dyspozycyjności i zaangażowania. Dzięki wsparciu najbliższej rodziny mogę realizować się w pracy. W ponad 20-letniej służbie doświadczyłam różnych sytuacji, ale ostatecznie nauczyłam się, że sympatie lub ich brak nie tworzą się z tak przyziemnych powodów, jak płeć. Pracuję bardzo ciężko, staram się być skuteczna, ale również wyrozumiała i współczująca. Oczywiście, że nie wszyscy mnie lubią, ale nie mam wątpliwości, że nie wpływa to na współpracę i wzajemne służbowe zaufanie.
Służba w Policji to jeden z najbardziej stresujących zawodów na świecie. W Polsce zajmuje pierwsze miejsce. Stres w pracy policjanta rośnie z roku na rok, a jego źródeł jest bardzo wiele: obrażenia ciała, utratę zdrowia, a nawet życia, uczestniczą w akcjach pościgowych, wykonują czynności służbowe bez względu na warunki atmosferyczne i wiele innych. Każdy wstępując do tej formacji, godzi się świadomie na wyższą od przeciętnej dawkę stresu. Rozpoczęłam służbę w Policji z pełną świadomością tego, co przede mną stawia ta formacja. Jest to zawód, który lubię, w tej pracy czuję się pewnie. Staram się każdą sytuację stresową zaakceptować i opracować sposób podejmowania dalszych czynności. Próbuję szukać w niej pozytywnych aspektów oraz staram się odrywać myśli od trudnych sytuacji, kierować aktywność na inne czynności, aby nie zajmować się i nie myśleć cały czas o sytuacji trudnej. Pielęgnuję kontakty z rodziną i przyjaciółmi, a to sprawia, że łatwiej pokonuje trudności w życiu zawodowym.
Najlepszym sposobem na walkę ze stresem jest aktywność fizyczna. Dużo spaceruję, uczęszczam na kurs tańca, korzystam z masaży, akupunktury. Spędzam jak najwięcej czasu wolnego z moimi bliskimi. Wędruję po górach, nabieram oddechu, Zdobyłam już wiele górskich szczytów, min. Rysy, Świnicę, Zawrat, Kościelec, Kozi Wierch, odcinek Orlej Perci od Zawratu do Koziej Przełęczy. Mam za sobą również pierwszą wspinaczkę, zdobyłam jeden z najpiękniejszych szczytów w Tatrach - Mnicha. Z moją rodziną i przyjaciółmi zwiedzam naszą piękna Polskę oraz inne zakątki świata.

Karolina

Służy w policji od ponad 16 lat, aktualnie w stopniu asp.szt. Po ukończeniu kursu podstawowego przez okres ponad dwóch lat pełniła służbę w ogniwie patrolowo- interwencyjnym. Następnie przez 14 lat pracowała w Zespole Wykroczeń, gdzie prowadziła czynności wyjaśniające w sprawach o wykroczenia oraz występowała w roli oskarżyciela publicznego i reprezentowała organy Policji przed Sądem. Aktualnie pełni obowiązki Zastępcy Naczelnika Wydziału Prewencji KPP w Pruszkowie.
Zawsze czułam, że moją misją jest pomaganie innym i dbanie o bezpieczeństwo. Policja daje mi możliwość codziennego niesienia pomocy, rozwiązywania problemów i podejmowania wyzwań, które czynią moją pracę niezwykle ciekawą i satysfakcjonującą.
Zostając policjantem, tworzysz formacją, która pomaga obywatelom i dba o ich bezpieczeństwo. To zawód dla profesjonalistów, ludzi z pasją. Zawód trudny, ale nienudny, wymagający, ale też dający wiele satysfakcji, bowiem wdzięczność osób, którym udzielana jest pomoc, bywa bezcenna.
Liczba kobiet ślubujących chęć stania na straży prawa wzrasta każdego roku. Obecnie funkcjonariuszki możemy spotkać już w każdym policyjnym pionie. Kobiety zazwyczaj są traktowane tak samo, jak mężczyźni. Na interwencjach, bywa różnie, ale zazwyczaj kobiety łagodzą agresje i obyczaje mężczyzn. Zawsze starałam się jednak podchodzić do ludzi z uśmiechem, nawet do tych, którzy za policją nie przepadają.
Policjanci, z którymi współpracuję, na co dzień traktują mnie bardzo dobrze, a nasze relacje są oparte na wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Nie narzekam na płeć męską, dobrze mi się z nimi współpracuje. W służbie niejednokrotnie przekonałam się o tym, iż podstawą jest, aby móc na sobie polegać w różnych sytuacjach nie zależnie od płci funkcjonariusza. Mamy kumpelskie kontakty. Dobra atmosfera w pracy daje mi poczucie sensu i motywuje.
.jpg)
Zdarza się, iż niektórzy zatrzymani próbują wykorzystać to, że jestem kobietą; albo traktując mnie z lekceważeniem, albo próbując mnie sprowokować. Bywa, że agresja jest werbalna, czasem fizyczna, ale w Policji jesteśmy do tego przygotowani. Radzenie sobie z takimi sytuacjami to przede wszystkim kwestia profesjonalizmu, opanowania i odpowiedniego wyszkolenia. Każdy policjant, niezależnie od płci, przechodzi intensywne szkolenie z technik interwencji i samoobrony. Kluczowe jest też stanowcze, ale spokojne podejście, które pokazuje, że nie pozwolę się zastraszyć czy sprowokować. Oczywiście ważne jest też wsparcie zespołu. W policji pracujemy zespołowo i wiemy, że możemy na siebie liczyć w każdej sytuacji. Nie postrzegam swojej płci, jako słabości, wręcz przeciwnie, często kobiety potrafią uspokoić sytuację.
Nie sposób jest oddzielić służby od życia prywatnego. Zdarzają się też nadgodziny, służba w niedziele i święta, co może czasem zaburzać nasze życie prywatne, ale na szczęście zdarza się to sporadycznie. Uważam, że bycie silną, niezależną i odważną kobietą to jest niepodważalny atut. Dzisiaj jest wiele takich kobiet, które wiedzą, czego chcą i dążą do swoich marzeń i celów.
.jpg)
Praca w zawodzie policjanta stawia szczególnie wysokie wymagania osobom, które je wykonują. Jego specyfika wiąże się z poziomem bezpieczeństwa i porządku publicznego, a co za tym idzie, powoduje znaczne obciążenie psychiczne oraz fizyczne. Stres jest zatem nieodzownym elementem wykonywania tej pracy. Niejednokrotnie podczas wykonywanych czynności służbowych odczuwałam strach, ale nigdy nie wpływał on na mnie negatywnie. Stres czy strach może mobilizować do działania, a nawet ułatwiać radzenie sobie w trudnych sytuacjach. Każdy indywidualnie radzi sobie ze stresem po pracy. Mnie pomaga sport, podróże, codzienne spacery z psem i spędzanie czasu z moją rodziną, która jest dla mnie najważniejsza.
Napisz komentarz
Komentarze