Remigiusz Gołębiowski planuje udział w mistrzowskich zawodach, w których zapowiada walkę o medale. Aby wziąć w nich udział, potrzebuje wsparcia finansowego. Liczy się każdy grosz!
Są dyscypliny, które przyciągają sponsorów i zawodnicy nie muszą martwić się o wyjazdy czy sprzęt. Nie dotyczy to jednak wszystkich. Są sporty, które dopiero raczkują i trzeba dokładać wszelkich starań, aby wziąć udział w zawodach. Tak jest w przypadku Remigiusza Gołębiowskiego, który zajmuje się pływaniem ekstremalnym. Najprościej mówiąc – wskakuje do wody i ściga się w lodowatych temperaturach.
Trzeba jednak przyznać, że Gołębiowski robi to znakomicie. W 2018 roku trener UKS Kapry-Armexim Pruszków zdobył podczas mistrzostw świata w pływaniu lodowym w Murmańsku złoty medal na 50 metrów w stylu dowolnym i 50 metrów w stylu klasycznym oraz w sztafecie 4x50 metrów w stylu dowolnym. Na dokładkę zdobył srebro w sztafecie 4x250 metrów. Z kolei w rywalizacji na dystansie 1 kilometra Gołębiowski uplasował się na ósmym miejscu.
Pływanie ma we krwi. Z wodą Gołębiowski przyjaźni się od najmłodszych lat. Ma na swoim koncie medale zawodów Open Water Masters w Olsztynie, wygrał również 10-kilometrowy maraton w jeziorze Sława. Nie spoczywa jednak na laurach i chce podejmować kolejne wyzwania. Teraz zbiera środki, aby wystartować w trzech zawodach: mistrzostwach świata w pływaniu lodowym w Słowenii, Pucharze Świata w Chinach oraz Pucharze Świata w Szwecji. Imprezy odbędą się w miesiącach styczeń-marzec 2020. To nie wszystko. Gołębiowski planuje również zorganizowanie jednego z najtrudniejszych wyzwań w karierze, czyli Ice Mile. – W pierwszej kolejności, jak tylko woda będzie miała poniżej 5°C, w Pruszkowie chcę zorganizować przepłynięcie Ice Mile. Potem Puchary Świata i mistrzostwa świata – podkreśla Remigiusz Gołębiowski.
Środki na starty zawodnika zbierane są pod adresem: https://zrzutka.pl/kawhth.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze