Rząd wprowadził nakaz noszenia rękawiczek podczas zakupów. W efekcie ulice i chodniki pokryła warstwa zużytych rękawiczek, bezmyślnie rzuconych pod nogi. To stwarza dodatkowe zagrożenie w dobie epidemii.
W czasach pandemii koronawirusa każdy z nas chce zatroszczyć się o swoje bezpieczeństwo. Nosimy maski, zakładamy rękawiczki. Te ostatnie nakazują nam też nosić władze – zgodnie z rozporządzeniem z 31 marca przed wejściem do sklepu powinniśmy założyć rękawiczki. Ewidentnie jednak wiele osób zapomina o bezpieczeństwie chwilę po wyjściu z marketu – zużyte rękawiczki zamiast w koszu na śmieci lądują na ziemi. Ta beztroska wywołuje szereg problemów i zagrożeń.
Pierwszym z nich jest kwestia środowiska. Jeśli nie zadbamy o odpowiednią utylizację, wiatr rozniesie te "epidemiczne odpady", które trafią do parku, lasu czy rzeki. Lateks, winyl czy folia rozkładają się od kilkudziesięciu do nawet kilkuset lat. W dodatku rękawiczka może trafić do żołądka zwierzęcia, wywołując poważne problemy zdrowotne. I trudno tu oglądać się na obsługę sklepu i oczekiwać po niej posprzątania po nas. – Załoga jest ograniczona do minimum – mówi nam kierownik jednego z dyskontów. – Oczywiście staramy się na bieżąco zamiatać, ale co z tego, kiedy pół godziny, godzinę później parking znowu jest zasypany rękawiczkami – dodaje.
Drugim problemem związanym z nieodpowiednią utylizacją jest kanalizacja. Wykonane z nieprzepuszczalnych materiałów rękawiczki łatwo mogą spowodować zator studzienki ściekowej. Wówczas wystarczy jedna większa ulewa, by do problemów wywołanych pandemią doszły miejscowe podtopienia. Warto również mieć na uwadze pracowników służb komunalnych, którzy pracują przy utrzymaniu drożności systemu kanalizacji.
Rękawiczki to nie jedyny odpad, jaki masowo produkujemy w ostatnim czasie. Wielu z nas wyposażyło się też w jednorazowe maseczki, które niestety dzielą los rękawiczek i można je znaleźć niemal wszędzie. Bezmyślne pozbywanie się masek może zwiększyć ryzyko roznoszenia się wirusa.
Jak więc najlepiej utylizować rękawiczki i maseczki? Główny Inspektor Sanitarny wyjaśnia krótko: odpady powstające w ramach zapobiegania chorobie COVID-19 wywołanej koronawirusem traktuje się jak odpady komunalne. Wyrzucamy je zatem do pojemnika na odpady zmieszane (lub do pierwszego napotkanego kosza na ulicy), skąd następnie trafią do spalarni. Warto jednak – w trosce o bezpieczeństwo pracowników firm odbierających śmieci – upewnić się, że worek jest szczelnie zawiązany. To dotyczy oczywiście odpadów wytwarzanych przez mieszkańców – produkowane w szpitalach odpady medyczne podlegają innym przepisom i są utylizowane w specjalnie do tego przeznaczonych punktach.
Dbajmy więc o swoje zdrowie, ale również o nasze otoczenie i upewnijmy się, czy nasze rękawiczki czy maska trafiają we właściwe miejsce. Oglądajmy się również na innych i nie bójmy się zwrócić uwagi kiedy widzimy, że ktoś rzuca je na ziemię. Nie zapominajmy, że chodzi o dobro nas wszystkich.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze