Pierwszego września przy Stawach Walczewskiego otwarty został park zabaw dla najmłodszych. Upłynęło półtora miesiąca i park trzeba remontować.
Przejeżdżając niedawno ulicą Warszawską przy Stawach Walczewskiego można było zauważyć, że na oddanym niedawno placu zabaw dla dzieci prowadzone są prace ziemne. Sądziliśmy, że szykowane są dodatkowe atrakcje ku uciesze maluchów, postanowiliśmy więc sprawdzić, co nowego się tutaj pojawi. Ku nszemu zdziwieniu, piaszczyste górki przysypywane były warstwą ziemi, wyloty tuneli zabezpieczone palisadą przed osuwaniem, teren górek zaś ogrodzony siatką.
Podczas rozmowy z ekipą prowadzącą prace okazało się, że plac został źle zaprojektowany i niestabilny piasek osypywał się do wlotów tuneli i uniemożliwiając korzystanie z nich. Teraz piaszczysta plaża po pokryciu warstwą humusu zostanie obsiana trawą, co powinno ustabilizować powierzchnię. Aby trawa mogła spokojnie urosnąć, konieczne było ogrodzenie terenu i dopiero po utworzeniu zwartej darni plac będzie udostępniony maluchom. Na razie miejsce swoich radosnych zabaw mogą oglądać przez oczka ogrodzeniowej siatki.
Projektanci chyba nie bardzo się popisali, ponieważ taki efekt powinien zostać przewidziany i zabezpieczenia można było wykonać od razu. Piasek ma bowiem to do siebie, że ugniatany małymi stópkami usypać się musi. Praw fizyki nie da się oszukać. Czy trzeba było nasypywać na piasek ziemię? Nie Raczej nie. Piasek był dobrym pomysłem, ale wymagał zastosowania przemyślanych zabezpieczeń. Ich brak spowodował podjęcie działań dzięki którym zamiast miłego piasku, będzie tutaj klepisko, a po opadach deszczu błoto. Dzieci lubią błoto. Ich mamy trochę mniej.
Plac zabaw do remontu
- 24.10.2018 00:25
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze