Boss pruszkowskiej mafii Andrzej Z. wyszedł na wolność. Gangster spędził 3,5 roku w areszcie w związku z wyłudzeniami VAT.
Informację jako pierwszy przekazał portal TVP Info. W marcu br. sąd wyraził zgodę na warunkowe zwolnienie z aresztu, o ile uiszczone zostanie poręczenie majątkowe w wysokości 400 tysięcy złotych. Niedawno wpłacono żądaną kaucję i 20 sierpnia Andrzej Z. ps. "Słowik" opuścił areszt. Będzie teraz odpowiadał przed sądem z wolnej stopy.
Tym samym wszyscy szefowie pruszkowskiego gangu są już na wolności. W 2019 r. areszt opuścił Leszek D. ps. "Wańka", za którego wpłacono 200 tys. zł poręczenia. W maju br. dołączył do niego Janusz P. ps. "Parasol" (tu kaucja wyniosła 120 tys. zł), a krótko po nim na wolność wyszedł Krzysztof O. ps. "Kręcony".
Cała czwórka jest oskarżana o kierowanie gangiem, który w latach 2014-2018 dopuścił się licznych rozbojów i wyłudzeń VAT. – Przez kilkanaście ostatnich miesięcy boss kierował nim zza krat, m.in. przy pomocy swojej konkubiny. Gang miał zajmować się przestępstwami gospodarczymi, oszustwami podatkowymi, rozbojami, handlem narkotykami czy podrabianiem dokumentów. Śledczy zarzucają także gangsterom handel kokainą. Na trop pruszkowskich gangsterów wpadli funkcjonariusze CBŚP i śledczy prokuratury regionalnej ze Szczecina, rozpracowując grupę, która wyłudzała podatek VAT. Na jej czele miał stać Sebastian W. Gang działał w latach 2012-17, a na jego działalności Skarb Państwa miał stracić blisko 193 mln zł – informują dziennikarze TVP Info.
Długa kariera "Słowika"
Droga kryminalna "Słowika" jest wyjątkowo długa. Urodzony w 1960 r. w Stargardzie Szczecińskim gangster swój pierwszy wyrok usłyszał już w 1978 r. za kradzież fiata 126p. Później, w połowie lat 80. przeniósł się do Warszawy, gdzie kilkakrotnie był aresztowany m.in. za wymuszenia haraczy. W 2001 r. wydano za nim międzynarodowy list gończy w związku z kierowaniem organizacją przestępczą. Tego samego roku "Słowik" wydał autobiograficzną książkę "Skarżyłem się grobowi...", w której opisał kulisy działalności zarządzanej przez niego grupy. W 2003 r. władze Hiszpanii w drodze ekstradycji przekazały Andrzeja Z. w ręce polskich służb. Rok później usłyszał zarzuty za kierowanie gangiem pruszkowskim, został również oskarżony o udział w zabójstwie gen. Marka Papały. Ostatecznie został oczyszczony z obu zarzutów wyrokami sądu w 2012 i 2013 r. 1 lutego 2017 r. trafił do aresztu w związku z stawianymi mu obecnie zarzutami.
Teraz Andrzej Z., wraz z pozostałymi członkami organizacji, będzie odpowiadać przed sądem z wolnej stopy.
Napisz komentarz
Komentarze