Władze Pruszkowa chciały przeniesienia prawa własności budynku przy al. Armii Krajowej 46. Rada była innego zdania.
O planach zmiany lokalizacji pruszkowskiego magistratu pisaliśmy kilkukrotnie. Władze miasta podkreślają, że obecny urząd jest niefunkcjonalny, a jego remont wiązałby się z ogromnymi kosztami. Efekt mógłby nie być w pełni zadowalający. Mówiło się, że urząd zostanie przeniesiony do budynku Centrum Kultury i Sportu. Kilka miesięcy temu pojawiła się opcja zlokalizowania magistratu przy al. Armii Krajowej 46. Tam powstanie budynek, za którego realizację odpowiada Towarzystwo Budownictwa Społecznego "Zieleń Miejska".
Władze miasta, wraz z częścią radnych, obserwowały postępy inwestycji i z bliska oceniały obiekt. Budynek ma być funkcjonalny i nowoczesny, co pozwoli na rozwój obsługi mieszkańców. Ponadto obiekt zlokalizowany jest w centrum miasta. Niedaleko jest starostwo powiatowe, 200 metrów dzieli go od parkingu miejskiego, blisko kilometr od dworców PKP i WKD. Od kilku miesięcy miasto prowadzi rozmowy ze spółką TBS na temat nabycia budynku w drodze zamiany. Miasto zakłada przekazanie na rzecz spółki kilku działek, które zostaną przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe. Ich wartość to ponad 10 mln zł. Z kolei budynek przy al. Armii Krajowej wyceniono na 22,8 mln zł. Różnica w wartości nieruchomości zostanie wyrównana ekwiwalentną dopłatą.
Kwestia bezprzetargowego przeniesienia prawa własności budynku miała mieć miejsce podczas XXVI sesji Rady Miasta, która odbyła się 27 sierpnia. Do tego jednak nie doszło. Dyskusja nad raportem o stanie gminy pochłonęła wszystkich. Radni nie udzielili prezydentowi Pawłowi Makuchowi wotum zaufania. Po dyskusji, głosowaniu nad wotum i absolutorium, a także przyjęciu uchwał w sprawie zasad i trybu korzystania z targowisk miejskich oraz dochodów gromadzonych na wydzielonych rachunkach w jednostkach budżetowych, radni podjęli decyzję o przeniesieniu dalszej części sesji. Pierwsza trwała ponad siedem godzin. Druga odbyła się 2 września o godz. 17.00. Wtedy radni dyskutowali nad kwestią bezprzetargowego przeniesienia prawa własności budynku przy Armii Krajowej.
Ambitne plany
Powierzchnia budynku wynosi 2300 m2. Obiekt przy Armii Krajowej zostanie wyposażony w podziemny parking na 52 samochody. Na parterze miałby znaleźć się wydział obsługi mieszkańca, a także miejsce do zabawy dla dzieci, pokój dla matki i dziecka. Budynek będzie wyposażony m.in. w sieć światłowodową, klimatyzację, technologię gospodarowania wód opadowych i ich ponownego wykorzystania, instalacja elektryczna zostanie przygotowana pod ewentualny montaż paneli fotowoltaicznych. Plan władz Pruszkowa zakładał, że gotowy obiekt zostanie sprzedany miastu w drugiej połowie 2021 roku.
Przeniesienie urzędu stało się przedmiotem dyskusji. Rozpatrywano kilka rozwiązań, ale odrzucono budowę od podstaw. – Proces budowy nowej siedziby od podstaw jest procesem wieloletnim, wymagającym znacznych nakładów finansowych do poniesienia w krótkim czasie. Ponadto miasto nie posiada w tak dobrej lokalizacji działki nadającej się pod budowę nowego urzędu. Jednocześnie w obecnej trudnej sytuacji finansów publicznych i przewidywanych spadków dochodów gminy, mogą przez wiele lat okazać się niemożliwym do zrealizowania plany budowy nowego urzędu od podstaw – napisano w uzasadnieniu uchwały dotyczącej przeniesienia praw nieruchomości przy Armii Krajowej 46.
Gorąca dyskusja
2 września nie brakowało pytań i wątpliwości, co do lokalizacji nowego urzędu. Radni mieli wiele uwag do pomysłu. Zwracali uwagę na brak konsultacji, a także mankamenty. – Lokalizacja tego budynku przy ruchliwej ulicy powoduje trudność w intensywnej eksploatacji podziemnego parkingu, szczególnie dla klientów urzędu w ciągu dnia. Wjazd i wyjazd wychodzi na ulicę w tym samym miejscu, bez bezpiecznego tzw. pasa rozbiegowego. W istotny sposób utrudnia to płynność i bezpieczeństwo w komunikacji wjazdowo-wyjazdowej – podkreślał radny Józef Moczuło. – Znalazło się w projekcie budżetu na ten rok 16 mln zł w pozycji "Budowa urzędu miejskiego w Pruszkowie". Potwierdzam to i na nasze pytanie, czy mamy jakąś koncepcję, a dlaczego 16 mln, a nie 5 czy 56 mln nie padła żadna odpowiedź. Bo tak szacujemy. No to o czym my mamy rozmawiać? – pytał radny Piotr Bąk. Temat wzbudził gorącą dyskusję między radnymi a władzą. Prezydent Paweł Makuch podsumował: – Dochodzę do smutnego wniosku, że gdzieś generalnie pomysł bez obciążenia budżetu, uwzględniający Państwa sugestie zachowania własności nieruchomości przy ul. Kraszewskiego nie znajdzie w Państwa uznania. Dlaczego? Dlatego, że autorem tego projektu jest Paweł Makuch. Radni zwracali jednak uwagę, że nie jest to kwestia personalna i skierowała przeciw włodarzowi miasta. – Radni podali panu kilkadziesiąt argumentów, dlaczego zagłosują tak, a nie inaczej – podkreślała radna Eliza Kurzela.
Po dyskusji trwającej ponad 3,5 godziny uchwałę poddano pod głosowanie. 6 radnych opowiedziało się "za", 12 "przeciw".
Napisz komentarz
Komentarze