Wykonawca robót na S8 oddaje do użytku kolejne elementy skomplikowanej układanki drogowej. Niektóre z nich mogą zagrażać jednak bezpieczeństwu, a nawet życiu użytkowników.
Tak właśnie dzieje się na połączeniu ul. Grodziskiej z Mazowiecką w Siestrzeni. Po sfrezowaniu odcinka od wjazdu do serwisówki, położona została nowa nakładka asfaltowa, dzięki czemu wjazd z ul. Mazowieckiej jest bardzo wygodny i wreszcie kierowcy przejeżdżają po gładkiej nawierzchni.
Problemem jednak jest pokonanie tego skrzyżowania nocą, kiedy chcemy skręcić z Grodziskiej w Mazowiecką. Skrzyżowanie nie jest w żaden sposób oznakowane ani znakami pionowymi, ani poziomymi. Nie ma wymalowań rozdzielających pasy, ani pasów krawędziowych. Asfalt jest czarny i przy braku oświetlenia nie widać, w którym miejscu należy skręcić w lewo, aby bezpiecznie wykonać manewr. Spory ruch na Grodziskiej uniemożliwia użycie świateł drogowych co dodatkowo komplikuje sprawę. Niewielka pomyłka grozi poważnym wypadkiem, ponieważ za szosą jest wysoka skarpa. Zdarzają się sytuacje, że kierowca, który w porę zauważył, że wykonał manewr skrętu zbyt późno, musi się zatrzymać i cofnąć, aby skorygować tor jazdy. Takie manewry w tym miejscu grożą poważnym wypadkiem. Wystarczyłoby ustawienie na Grodziskiej znaku A6c „Skrzyżowanie z drogą podporządkowaną”, zaś na Mazowieckiej znaku A7 „Ustąp pierwszeństwa przejazdu” które będą z daleka widoczne nawet nocą. Dobrze byłoby wymalować pasy krawędziowe, chociaż w obrębie samego skrzyżowania i sytuacja ulegnie znacznej poprawie.
W aktualnym stanie oznakowania, a raczej jego kompletnego braku, przypomina to zabawę w rosyjską ruletkę.
Rosyjska ruletka
- 07.11.2018 01:28
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze