Reklama

Centralny Port Konfliktowy

Centralny Port Konfliktowy

Zaognia się spór między mieszkańcami terenów, na których ma powstać lotnisko, a rządową spółką CPK. Dochodzi już nawet do aktów przemocy. Obie strony opublikowały niedawno listy otwarte, pełne wzajemnych oskarżeń.


Dwa tygodnie temu opisywaliśmy burzliwą sesję Rady Gminy Baranów, podczas której mieszkańcy głośno sformułowali długą listę zarzutów wobec CPK. Obecni na spotkaniu przedstawiciele spółki próbowali wówczas uspokajać atmosferę. Wywiązała się długa dyskusja na temat wykonywania pomiarów na prywatnych gruntach bez zgody ich właścicieli. Prezes CPK Mikołaj Wild zapewniał wówczas, że pracownicy prowadzący analizy nie mogą wchodzić na prywatne posesje.

Tymczasem już następnego dnia po tych zapewnieniach doszło do utarczki między mieszkańcami i pracownikami spółki, którzy prowadzili działania związane z Programem Dobrowolnych Nabyć. Tydzień później musiała interweniować policja – tym razem ofiarą napaści był przyrodnik inwentaryzujący gatunki zwierząt na terenie przyszłej inwestycji. W obu przypadkach pojawiły się zarzuty o bezprawne wchodzenie na prywatne posesje i fotografowanie nieruchomości bez zgody właściciela.

Spółka zarzuca


Do obu incydentów odniósł się pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała w opublikowanym 23 marca liście otwartym do mieszkańców. – We wspomnianych zajściach uczestniczyły osoby, które podawały się za przedstawicieli lokalnych instytucji, w pierwszym przypadku za członka Rady Społecznej ds. CPK, w drugim za radnego gminy oraz za pracownika urzędu gminy Baranów. Osoby te bezpodstawnie twierdziły, że działania w terenie są prowadzone bezprawnie, grożąc wyciągnięciem konsekwencji wobec pracowników realizujących zadania CPK. W tej drugiej sytuacji interweniowała policja, która potwierdziła, że ornitolog prowadzi prace zgodnie z prawem. Warto z całą mocą podkreślić, że jakiekolwiek ataki nie wstrzymają prac nad realizacją Centralnego Portu Komunikacyjnego, które są prowadzone zgodnie z prawem i interesem publicznym. Inwentaryzacje i badania środowiskowe służą optymalnemu zaprojektowaniu portu lotniczego i inwestycji towarzyszących, więc wstrzymywanie tych prac może przyczynić się wyłącznie do obniżenia jakości finalnych dokumentów, co będzie miało negatywny wpływ na otoczenie Państwa miejscowości – napisał Horała.

Czytaj także: Burzliwa dyskusja o CPK


Mieszkańcy ripostują


Następnego dnia na stronie internetowej gminy zamieszczono odpowiedź na zawarte w liście otwartym zarzuty. – Jesteśmy przerażeni postępowaniem spółki CPK, lekceważeniem nas, nie udzielaniem nam podstawowych informacji, w tym informacji prawnych, jak również długoterminowym wywieraniu na nas presji. Należy zrozumieć nas mieszkańców, że jesteśmy spanikowani, bo po naszych prywatnych nieruchomościach i gruntach chodzą ludzie, którzy nie mają do tego prawa, nie posiadają stosownych dokumentów, a jeżeli cokolwiek okazują to nikt nie ma pewności czy są one prawdziwe, czego potwierdzeniem jest opinia prawna. Takie nagłośnienie najprawdopodobniej spowoduje, że po przedmiotowych gminach zaczną chodzić osoby podejrzane, które skorzystają z okazji, aby obejrzeć dokładnie „wizytowaną” nieruchomość i w dogodniejszym czasie wrócić i najzwyczajniej dokonać czynu zabronionego. Nie są to bezpodstawne obawy – piszą mieszkańcy.  Wskazują również sprzeczność między deklaracjami, które padły na nadzwyczajnej sesji ze strony prezesa CPK a faktycznymi działaniami spółki. – Spółka zapewnia, że "ekolodzy" nie robią zdjęć domów i całych nieruchomości bez zgody właścicieli. Jednak sam prezes Spółki CPK na nadzwyczajnej sesji Rady Gminy Baranów z dnia 10 marca 2021r. potwierdził takie przypadki, co skutkowało koniecznością ich usunięcia. Przedstawiciele Spółki CPK prezentują stanowisko „..że nie popełnia przestępstwa osoba wchodząca na teren nieruchomości nie będącej przedmiotem jej władania…” – czytamy w liście mieszkańców.

Wiadomo, że każda duża inwestycja budzi obawy i opór mieszkańców. W tym przypadku jednak skala kontrowersji jest ogromna, a rządowa spółka – zdaniem wielu – nawet nie próbuje szukać kompromisu.  Jak eskalujący konflikt wpłynie na przyszłość inwestycji? Czas pokaże, jednak powyższa wymiana dobitnie pokazuje, jak daleko jest stronom sporu do jakiegokolwiek porozumienia.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Reklama
Reklama