Bogoria Grodzisk Mazowiecki nie awansowała do ćwierćfinału tenisowej Ligi Mistrzów. W grupie D podopieczni Tomasza Redzimskiego wygrali jedno z trzech spotkań.
Hala przy ul. Westfala gościła drużyny rywalizujące o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W tym gronie była Bogoria, która mogła liczyć na doping swoich fanów. Trzy dni upłynęły pod znakiem tenisa stołowego na wysokim poziomie, zaciętych spotkań i wspaniałych wymian.
Zmagania zaczęły się po myśli graczy Bogorii. Na początek grodziszczanie pokonali El Nino Praga 3:1. Choć w pierwszym starciu tego meczu ręce w geście triumfu wzniósł Jiri Vrablik. Zawodnik klubu z Pragi pokonał Chih-Yuana Chuanga 3:2, a przegrywał 1:2. Vrablik zachował zimną krew, wyrównał, a w tie-breaku wygrał 6:2. Potem El Nino Praga nie miała powodów do radości. Panagiotis Gionis rozbił Frantiska Onderkę 3:0. Marek Badowski fantastycznie zaczął starcie z Jakubem Zelinką – 2:0, ale rywal wyrównał. Tie-break dla Polaka. Vrablik walczył z Gionisem, ale nie dał rady Grekowi i Bogoria wspaniale rozpoczęła turniejową rywalizację.
Miłe złego początki...
Kolejne starcie z Fakel Gazprom Orenburg rozpoczęło się dobrze dla Bogorii. Chuang pokonał Yuna-Ju Lina 3:2, ale potem rosyjski zespół dominował. Gionis podjął walkę z Marcosem Freitasem, ale w tie-breaku gracz Fakela rozbił Greka do 1. Badowski poległ w pojedynku z Hugo Calderano 3:0, który następnie pokonał 3:1 Chuanga.
Grodziszczanom pozostawało starcie z TTC Neu-Ulm. Chuang wygrał pierwszą partię z Levem Katsmanem, przegrał dwie kolejne, jednak doprowadził do tie-breaka. W piątym secie rywal triumfował do 4. Gionis nie dał rady Ioannisowi Sgouropoulosowi – 1:3.
Bogoria była pod ścianą, ale Badowski dał nadzieję pokonując Vladimira Sidorenko – 3:2. Gionis walczył, jednak nie dał rady Katsmanowi. Grek przegrał po tie-breaku i marzenia Bogorii zostały brutalnie zatrzymane.
Najlepszy w grupie D okazał się Fakel, który wygrał wszystkie trzy mecze. Drugi był TTC Neu-Ulm, Bogoria zajęła trzecią pozycję.
Napisz komentarz
Komentarze