Pomiędzy pracą zawodową, byciem sołtyską Józefiny i Huty Żabiowolskiej, koordynowaniem działań Szlachetnej Paczki, a życiem prywatnym, znajduje ciągle czas na wolontariat. To Sylwia Kleszko, znana żabiowolska społeczniczka. Jest zdobywczynią tytułu Osobowość roku Polska The Times w kategorii Praca społeczna i charytatywna, a także ostatnio, laureatką nagrody, wraz z całą ekipą Szlachetnej Paczki z Żabiej Woli, Żurawi Powiatu Grodziskiego, za niesamowitą pracę na rzecz osób w kryzysie.
Spotykamy się się w punkcie pomocy rzeczowej dla uchodźców z Ukrainy, który urządzono w siedzibie gminy. Tuż przed otwarciem przed budynkiem jest już kilkoro oczekujących. Za chwilę punkt pomocowy zaczyna swą codzienną działalność.
– Proszę makaron i pieluchy – mówi młoda Ukrainka z małym dzieckiem i za chwilę otrzymuje niezbędne rzeczy. W holu kilka osób spokojnie czeka na pomoc rzeczową. Ktoś wychodzi, ktoś przychodzi, mężczyzna mówiący po ukraińsku przywozi pudło darów, cały czas coś się dzieje.
Za ladą, niczym w sklepie, widzimy znajomą postać, dyżur pełni Sylwia Kleszko, która próbuje sprostać oczekiwaniom uchodźców.
– Mamy ograniczone zasoby, bazujemy na tym, co dostajemy od ludzi dobrej woli. Na Kiermaszu Wielkanocnym w Żabiej Woli, nasze lokalne panie z cukierni upiekły ciasta, a dziewczyny z Centrum Usług Społecznych, rozdawały je w zamian za datki. Dzięki temu będziemy mogli uzupełnić zakupy. Najważniejsza jest żywność trwała, ale oczywiście potrzebne jest dosłownie wszystko – mówi Sylwia Kleszko.
Od wybuchu wojny w Ukrainie, gmina Żabia Wola angażuje się w pomoc uchodźcom.
– Koordynatorem pracy magazynu jest Centrum Usług Społecznych w Żabiej Woli – wyjaśnia pani Sylwia – Dotarła do nas nawet pomoc z Holandii, od prywatnych osób, które napisały do wójta. Jestem jedną z wolontariuszek, pomagają też nasze radne. W sumie jest nas około 10 osób – podsumowuje skromnie Sylwia Kleszko.
W magazynie ruch nie ustaje, a to pokazuje skalę potrzeb.
Napisz komentarz
Komentarze