Kiedy dzieci i dorośli przyjaciele jeży, pośrodku starego sadu otworzyli kartony, słychać było okrzyki zachwytu: „Jakie piękne! Jakie słodkie!”. Jeże wszystkich zachwycają. I dużych i małych.
– Trzeba położyć pudełka na ziemi i delikatnie przechylić, a teraz poczekać aż jeże wyjdą – podpowiadał Paweł Szustakiewicz z Fundacji w Drodze realizującej miejski projekt ekoedukacji. – Jeże się boją, dlatego trzeba je wypuścić delikatnie i ostrożnie – dodał.
Kiedy jeże opuściły pudełka, nie uciekły od razu w głąb traw i krzaków. Poza jednym, najbardziej odważnym, pozostałe udawały, że ich nie ma. Dopiero po dłuższej chwil zaczęły węszyć szpiczastymi nosami, wędrując wśród wysokich traw.
– Kiedy jeż czuje się bezpieczny, staje na tylnych łapkach i węszy w powietrzu, tak bada otoczenie – opowiadał o życiu tych zwierząt Paweł Szustakiewicz. – Mama jeżowa wyprowadza małe jeżyki, kiedy te skończą cztery tygodnie. Jeże żyją do 7 lat i mogą ważyć powyżej kilograma – dodał.
Jeże wschodnie i zachodnie
W Grodzisku występują jeże wschodnie i zachodnie – tych drugich jest więcej, a można je rozpoznać m.in. po ciemniejszym zabarwieniu i gęstszej „czuprynie”, gdyż dorosły jeż zachodni może mieć nawet 8 tys. igieł.
– Jeży nie częstujmy mlekiem, kiedy odwiedzą nasz ogród, bo one nie tolerują laktozy – powiedziała pani Joanna, która przyszła razem z dziećmi, aby wypuścić jeże na wolność. – Jeża można poczęstować np. wodą i karmą dla kotów – dodała.
Niebezpieczne dla jeży są m.in. psy. Jeśli mamy takiego agresywnego i dużego w swoim ogrodzie, to jeży tam nie spotkamy.
Skąd się wzięły jeże w kartonach
– Kiedy ginie mama jeżowa, maluchy po dwóch dniach wychodzą z ukrycia – mówił Paweł Szustakiewicz. – Wtedy można je spotkać i uratować – dodał.
Miejskim jeżom i innym zwierzętom pomaga ekopatrol straży miejskiej. Strażnicy są wyposażeni w odpowiedni sprzęt i pojazd, dostosowany do ich przewozu. Jeże, które 1 maja trafiły do starego sadu były w ciągu ostatniego roku ofiarami wypadków lub chorób. Zwierzęta udało się uratować dzięki staraniom Fundacji Primum/Jeżurkowo. To tam trafiają jeże, które są chore, uległy wypadkowi albo zostały osierocone.
Fundacja Primum / Jeżurkowo
Każdy jeż, który trafi do Jeżurkowa, znajdzie pomoc w szpitaliku dla jeży, a kiedy zostanie wyleczony, przypomni sobie, albo nauczy się żyć na wolności – najpierw w zagrodzie zewnętrznej na terenie fundacji, a potem trafi z powrotem do natury. Informacji jak pomagać jeżom znajdziemy na:
http://jezurkowo.primum.org.pl/ https://www.facebook.com/Jezurkowo/
Znaki drogowe dla jeży
Miasto we współpracy z ekopatrolem i Fundacją W Podróży planuje w najbliższych latach kolejne działania, mające na celu wspieranie bioróżnorodność, a m.in. ustawienie znaków drogowych „uwaga jeże”, a także budek dla nich i innych zwierząt. Realizacja tych działań odbywa się w ramach projektu edukacyjno-informacyjnego.
Napisz komentarz
Komentarze