Jaz to budowla hydrologiczna wybudowana w poprzek rzeki, aby utrzymać jej stały poziom. Ma zabezpieczać przed powodzią czy też zaopatrywać w wodę. Pruszkowski jaz piętrzący na rzece Utracie działa na potrzeby zasilania układu wodnego w Parku Potulickich. Jaz wymaga naprawy, bo nie spełnia swojej roli, ale dotychczas kwestia przywrócenia urządzeń do przydatności wydawała się nierealna.
Od dłuższego czasu trwały rozmowy między pruszkowskim samorządem, a Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie. Jaz na Utracie był przedmiotem wielu spotkań, a także niepokoju mieszkańców, którzy jasno domagali się aktywności miasta w zakresie naprawy budowli. Nesprawnoć konstrukcji groziła bowiem podtopieniami. Dotknęło to mieszkańców Malich, u których w piwnicach pojawiła się woda. Społeczność dawała wyraz swoim żądaniom i podkreślała konieczność naprawy.
Pojawiał się jednak problem niejasnego stanu prawnego urządzeń. W końcu można mówić o przełomie. Za taki z pewnością można uznać porozumienie zawarte między Pruszkowem, a Wodami Polskimi. Spotkania, rozmowy i konsultacje pozwoliły na wypracowanie treści dokumentu. Z jego zapisów wynika, że Wody Polskie zajmą dokonaniem wpisów w ewidencji urządzeń wodnych. Ponadto, w gestii gospodarstwa jest ponoszenie kosztów w ramach praw właścicielskich. Wody Polski opracują dokumentację projektową. Warto zaznaczyć, że miasto Pruszków zobowiązało się do partycypowania w kosztach remontu oraz działań związanych z bieżącą eksploatacją jazu.
Są na dobrej drodze
W uroczystym podpisaniu porozumienia wziął udział podsekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury Grzegorz Witkowski. Miasto Pruszków i Wody Polskie nie ukrywają satysfakcji z osiągnięcia konsensusu w kwestii jazu. Kolejny krok to naprawa infrastruktury. – Wody Polskie starają się robić wszystko, aby poprawiać infrastrukturę gospodarki wodnej. Jesteśmy za tym, aby ten jaz na Utracie jak najszybciej miał odpowiednie parametry techniczne i bezpieczeństwo oraz zaczął rzeczywiście służyć, a nie przeszkadzać, bo z tego co wiemy jego stan powoduje, że nie spełnia swojej funkcji. Dzięki licznym spotkaniom roboczym, jesteśmy na najlepszej drodze, aby z jednej strony odpowiednio wyremontować jaz, a z drugiej właściwie go utrzymywać w przyszłości – stwierdził wiceprezes Wód Polskich Krzysztof Woś.
Również władze Pruszkowa nie ukrywały satysfakcji. – Rozmowa, dialog, współpraca i dojście do tego, do czego przez lata nie można było dojść. Jestem bardzo szczęśliwy, że kolejna sprawa, która przez wiele, wiele lat leżała i była pewnego rodzaju problemem dla miasta i dla Wód Polskich, zostanie rozwiązana. Panie Ministrze, Panie Prezesie, Panie Dyrektorze: jeszcze raz serdecznie dziękuję! – powiedział prezydent Paweł Makuch.
Teraz konieczne jest wykonanie operatu szacunkowego. Pozwoli on określić wartość jazu i wprowadzić środek trwały na stan Wód Polskich.
Czytaj także: Przebudowa przedszkola z 15 - milionowym wsparciem
Napisz komentarz
Komentarze