Reklama

Społeczność szkolna nie może doczekać się modernizacji

Od wielu lat dyrekcja i rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 2, zabiegają o poprawę warunków, w których odbywa się nauka. Szkoła ma za mało sal lekcyjnych, mikroskopijną salę gimnastyczną i szatnie.
Społeczność szkolna nie może doczekać się modernizacji
W niewielkiej sali gimnastycznej trzeba wymienić podłogę. Artur Niedziński, Beata Woźniak i Kamil Bialik zabiegają o poprawę warunków nauki w tej placówce

Autor: Beata Pawłowicz

Źródło: Beata Pawłowicz

Szkoła niedawno obchodziła 85-lecie. Z zewnątrz budynek wygląda nowocześnie, w środku są w nim liczne niewygody: wąskie korytarze i wysokie schody, małe szatnie i ciasna sala gimnastyczna z niedużymi oknami. Świetlica znajduje się na zewnątrz, czyli zimą dzieci muszą się ubierać, żeby dostać się do niej po lekcjach. Sal szkolnych jest tak mało, że najmłodsi z klas 1-3 uczą się na dwie zmiany. Żeby ratować sytuacje pokój nauczycielski przeznaczono w tym roku na dodatkową sale dydaktyczną. Na gabinet dla psychologa szkolnego nie ma miejsca, a biblioteka mieści się tu z trudem. W tej placówce w 12 salach (w tym dwie bardzo małe) uczy się ponad 350 dzieci. 

Dlaczego szkoła jest w takim stanie?

W zeszłym tygodniu, po kilkunastu latach starań wreszcie udało się postawić pierwszy realny krok do poprawy tej sytuacji. Rada miejska przyjęła uchwałę o zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Bez tego nie można było nawet wykonać projektu rozbudowy szkoły czy wybudowania nowego obiektu, bo taki plan miał burmistrz Piotr Remiszewski. Nie można było nic zaplanować, bo stary plan zawierał błąd. 

– Powierzchnia zajmowana przez obecny budynek szkoły była większa niż dopuszczalne granice zabudowy określone w funkcjonującym dokumencie – mówi radny Kamil Bialik. –Aby podjąć jakiekolwiek kroki inwestycyjne, trzeba było ten plan zmienić. Cieszę się, że po wielu dyskusjach udało się przekonać radnych, żeby zmiana została uchwalona. Dziś możemy myśleć o projekcie dla szkoły, która będzie mogła zajmować nawet 40 procent wielkości działki – dodaje.

Szkolne szatnie są tak samo ciasne jak korytarze i sale dydaktyczne. 

Zdaniem dyrektor szkoły Beaty Woźniak byłoby wspaniale, gdyby szkoła miała nowy budynek, ale każde rozwiązanie jest na wagę złota. Poza ciasnotą, problemem jest stan techniczny obiektu. Co chwila potrzeba jakichś remontów i napraw. Obecnie trwa m.in. odwadnianie sali gimnastycznej, gdzie pojawiła się wilgoć i kolejny raz trzeba wymienić część podłogi.

– Nawet dobudowanie kolejnego budynku z kilkoma salami, świetlicą i salą gimnastyczną byłoby doskonałym wyjściem – mówi dyrektor Beata Woźniak i dodaje, że przez te lata pomysły na poprawę warunków nauki pojawiały się różne. Szkoła miała być rozbudowana m.in.: od strony świetlicy szkolnej, zaplecza kuchennego, zmianom miała ulec sala gimnastyczna. Był pomysł zbudowania nowego budynku albo właśnie rozbudowy powierzchni. 

Co czeka uczniów i nauczycieli? 

To zależy od pieniędzy i od decyzji Rady Miasta. – Moje dziecko skończyło już naukę w tej szkole, ale ja nadal będę zabiegał o to, aby poprawić warunki kształconych tu uczniów – mówi Artur Niedziński przewodniczący Rady Rodziców. – Zwłaszcza będę zabiegał o budowę nowej sali gimnastycznej, bo do tej pory szkoła wynajmowała salę do wychowania fizycznego w innej placówce, a w tym roku to będzie już niemożliwe – dodaje. Gdzie wiec dzieci będą ćwiczyć? Chcemy doprowadzić do tego, żeby ta szkoła miała tak samo dobre warunki do nauki, jak dwie pozostałe – mówi Artur Niedziński. 

– Uchwaliliśmy zmianę w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na ostatniej sesji – potwierdza radny Piotr Napłoszek. – W wieloletniej prognozie finansowej została zaplanowana budowa sali gimnastycznej i kilka dodatkowych sal. Zamiar burmistrza, aby budować nowy budynek był niedoszacowany. Dlatego jestem za tym, aby te szkołę rozbudować – stwierdza. 

– Teraz potrzeba nam dobrej woli radnych – mówi Kamil Bialik. – Będę wnioskował o wpisanie w budżet na rok 2023 środków na wykonanie projektu rozbudowy szkoły i jego realizacje. Sam byłem uczniem tej szkoły i pamiętam jak na lekcje wychowania fizycznego chodziliśmy do Teatru Letniego. Walczę o to, żeby kolejne pokolenie milanowian mogło uczyć się i rozwijać w lepszych warunkach – dodaje. 

Czytaj także: Jestem jednym z 15 radnych


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Reklama
Reklama