Wiadomo już, że działka po dawnych zakładach MIFAM, znajdująca się przy ul. Królewskiej, czyli przy drodze do Warszawy, została kupiona przez dewelopera Trei Real Estate. Ale co zostanie tam zbudowane? Jakie to będzie miało konsekwencje dla okolicznych domów i dla miasta?
– Podczas spotkania nie dowiedzieliśmy się, jakie są konkretne plany – mówi Radna Ewa Galińska. – Będą one dopiero opracowywane. Wizualizacja osiedla składającego się z kilkunastu bloków mających cztery, pięć kondygnacji, jaka została zaprezentowana, to tylko jeden z wariantów. Tymczasem mieszkańcy pytali inwestora o niepokojące ich już sprawy, a m.in. o to, gdzie będzie odprowadzana woda deszczowa? Budynki mają stać na skarpach, a ten teren zawsze był i jest terenem zalewowym – dodaje.
– Deweloper, zanim wykona ostateczny projekt, musi otrzymać warunki zabudowy, które określą, jakie domy mogą na tej działce powstać – mówi zastępca burmistrza Marcin Bąk. – A decyzja o warunkach zabudowy ma tę urodę, że bierze parametry z sąsiednich posesji. A my mamy już w Milanówku bloki. Trudno więc będzie miastu odmówić zgody na tę inwestycje. Jesteśmy na bardzo wczesnym etapie działań, bo zanim WZ zostaną wydane, powstać musi jeszcze opinia środowiskowa, określająca właśnie wpływ takiej inwestycji na środowisko. Nie wiemy czy ta opinia będzie negatywna czy pozytywna?
Jakie osiedle ma powstać w Milanówku?
Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Trei Real Estate. W odpowiedzi dostaliśmy pismo wyjaśniające, że w planach firmy jest budowa osiedla mieszkaniowego, otoczonego zielenią i wykorzystującego ekologiczne rozwiązania. Ma tu powstać trzynaście pięciokondygnacyjnych budynków w formie jednoklatkowych kameralnych willi miejskich otoczonych zielenią.
W odpowiedzi na obawy mieszkańców, dotyczące pogorszenia komfortu ich życia, w piśmie od Trei Real Estate, czytamy: „Dla nas ważna jest współpraca z lokalną społecznością, dlatego otwarcie podchodzimy do rozmów i spotkań z mieszkańcami. Warto podkreślić, że działka, na której planujemy realizację osiedla jest zdegradowanym terenem pofabrycznym, nieużytkiem, któremu zamierzamy nadać nowe życie i zmienić w atrakcyjne, nowe miejsce na mapie Milanówka”.
Deweloper zapewnia też, że: „W przypadku inwestycji w Milanówku jesteśmy na etapie opracowywania koncepcji i uzyskiwania decyzji środowiskowej, dla której przygotowujemy szczegółowy raport o oddziaływaniu naszej inwestycji na środowisko. Wymogi administracyjne przewidują konkretne rozwiązania techniczne, których trzymamy się przy projektowaniu naszych osiedli. Wytyczne te stanowią gwarancję, że inwestycja w Milanówku będzie realizowana z poszanowaniem lokalnych uwarunkowań środowiskowych”.
Spotkanie dla mieszkańców
– Dzisiejsze spotkanie, czyli tzw. rozprawa administracyjna została przez nas zorganizowana po to, aby mieszkańcy mogli wypowiedzieć swoje niepokoje, a deweloper wiedział do czego się odnieść – mówi Marcin Bąk. – Mieszkańcy są skupieni na swoich potrzebach i obawach. Ale z drugiej strony jest właściciel działki, który może ją zagospodarować w ramach istniejącego prawa. My, jako urząd wydając decyzję, czy to pozytywną czy negatywną, jesteśmy związani prawem. Na szczęście inwestor chce rozmawiać – dodaje wiceburmistrz.
– Miasto-ogród czy blokowisko-ogród? Milanówek nie jest miejscem na budowę osiedli, a jeśli mieszkańcy protestują i pytają powinni zostać wysłuchani – mówi radna Ewa Galińska.
Napisz komentarz
Komentarze