Filia Szkoły Podstawowej w Józefinie im. Kawalerów Uśmiechu powstała we wrześniu tego roku w jednej z hal Centrum Ptak Warsaw Expo. Klasy, pokój nauczycielski i świetlica oraz magazyn, to dawne pomieszczenia biurowe, przystosowane do nowych funkcji. Naukę polskiego rozpoczęło w nich 60 dzieci. W fili pracuje ośmiu nauczycieli, w tym trzech Polaków. Nauczycielki pochodzenia ukraińskiego mają uprawnienia do nauki języka polskiego. Ma to znaczenie podstawowe, bo w placówkach typu filii w Centrum, nacisk kładzie się właśnie na ten przedmiot. Każdy uczeń ma nawet sześć godzin lekcyjnych w tygodniu podczas, których uczy się polskiego alfabetu, słów i gramatyki.
Dzieci chcą się uczyć
- Trzeciego dnia lekcji dzieci już były zadomowione – mówi Marzena Pytlak, dyrektorka Szkoły Podstawowej im. Kawalerów Uśmiechu w Józefinie. – Widać też, że chcą się uczyć, że sprawia im to radość, że szkoła jest tu, blisko rodziców, którzy, jeśli nie poszli do pracy, to znajdują się w innej hali Centrum - dodaje.
Lekcje w filii zaczynają się o godzinie 9.00, czyli później niż w Józefinie. A to dlatego, żeby dzieci mogły zjeść śniadanie z rodzicami. Podczas lekcji nie będą też głodne, gdyż otrzymują drugi posiłek. Na obiad wracają do bliskich. Jest to możliwe właśnie dzięki temu, że szkoła jest w tym samym miejscu, w którym mieszkają uchodźcy.
Stworzenie fili udało się dzięki współpracy dwóch gmin. Żabia Wola sama wystąpiła do Nadarzyna, z propozycją pomocy w założeniu takiej placówki. Zdaniem wójta Żabiej Woli, Piotra Rybki, sztafeta pomocy dla uchodźców, to najważniejsza w tej chwili sprawa. Szkoła w Józefinie, jako największa w gminie Żabia Wola, podjęła się więc zadania organizacji tej placówki. Koszty jej powstania i prowadzenia ponosi wojewoda mazowiecki.
Klasy w halach Centrum
W jednej z sal, w której uczą się najstarsze dzieci, trwa lekcja geografii w języku polskim. Tematem są państwa Europy. W drugiej dzieci piszą coś w ciszy. W trzeciej sali, pod okiem jednej pani nauczycielki, zajęcia odbywają się w kilku grupach. Dwoje dzieci, które dziś są pierwszy dzień w szkole, uczy się pisać polską literkę „a”, a także poznaje polskie nazwy owoców. Kilkoro uczniów klas 4-5 ćwiczy się w matematycznych działaniach, a obok nich „pierwszaki” bawią się zabawkami logicznymi. Dyrektor placówki chciałaby, aby nauczycieli było więcej, dlatego chętni do pracy wciąż są poszukiwani. Nauczyciele ze szkoły w Józefinie bardziej już nie mogą pomóc w działaniu fili, bo co prawda pracuje ich tam aż 51, ale też pod ich okiem uczy się aż 560 dzieci. Co więcej w samej szkole dyrektor Pytlak zamierza stworzyć oddział przygotowawczy, gdyż w różnych klasach jest już około 30 dzieci z Ukrainy.
Napisz komentarz
Komentarze