O sprzeciwie mieszkańców gminy na planowaną budowę firmy Hillwood pisaliśmy dla Państwa w lutym tego roku. Konflikt z czasem się zaostrza. Rada gminy pod koniec maja przedyskutowała petycję podpisaną przez ponad 1200 mieszkańców, w której wyrazili swój sprzeciw na inwestycję. Kilka tygodni później Michałowice zorganizowały otwarte spotkanie z przedstawicielami spółki. Czy udało się dojść do porozumienia i wypracować kompromis pomiędzy mieszkańcami, firmą a władzami gminy?
Trup w szafie
Zacznijmy od przypomnienia, na czym polega konflikt. Spór toczy się o działkę o powierzchni 23 hektarów położonej w Regułach. Kilka lat temu została ona kupiona przez inwestora, który chciał postawić tu centrum handlowe. Część mieszkańców nie zgodziła się na te plany. Ich działania zaowocowały wycofaniem się właściciela i sprzedażą działki. Kupiła ją firma Hillwood.
- To trup w szafie, który od długiego czasu pani wójt i władze gminy ignorują. Kilka lat temu spotkaliśmy się w tej samej sali, aby sprzeciwić się planom powstania centrum handlowego. Wówczas nam się udało. Inwestycja została wstrzymana. Gmina miała bardzo dużo czasu, aby coś zrobić z tym terenem. Mogła uchwalić nowy plan zagospodarowania przestrzennego, który określiłby, co możne pojawić się w tym miejscu. Nie zostało to zrobione. Firma Hillwood przedstawiła swoje plany. Trup stuka w drzwi – powiedział jeden z mieszkańców podczas spotkania ze spółką. Jego słowa wywołały burzę oklasków.
Plany firmy Hillwood
Przedstawiciele spółki podczas spotkania przedstawili swoje plany dotyczące tego terenu. Obecnie chcą wybudować tu centrum danych. Będą to 2 lub 3 bardzo duże budynki z serwerami komputerowymi.
- Zrezygnowaliśmy z planów postawienia tu hal magazynowych. To dlatego, że podczas poprzednich rozmów z Państwem, mieszkańcami, jasno zostało nam powiedziane, że nie chcecie tutaj takiej inwestycji. Dlatego zdecydowaliśmy się na inne rozwiązanie – przekazał na spotkaniu przedstawiciel firmy.
Korzyści z takiego rozwiązania podczas rady miasta omówił Jarosław Hirny-Budka.
- Należy zauważyć, że jest to inwestycja o innym charakterze, niż znana nam zabudowa produkcyjna, logistyczna, czy przemysłowa. Obiekt tego typu ma bardzo niskie zatrudnienie w relacji do powierzchni i praktycznie nie generuje ruchu samochodowego. Nie wymaga intensywnego oświetlenia. Przychód dla gminy z tego typu inwestycji będzie znacznie wyższy, niż byłby z zabudowy jednorodzinnej – powiedział radny. Zaznaczył jednak, że są również czynniki, które mogą okazać się uciążliwe dla mieszkańców, jak chociażby hałas pracujących urządzeń chłodzących, czy zanieczyszczanie powietrza.
Hałas i zanieczyszczenie pojawi się również, gdyby na terenie w Regułach powstała zabudowa jednorodzinna.
- Przybędzie wówczas mieszkańców, a z tego powodu będzie konieczna, chociażby budowa nowych placówek oświatowych. To obciąży całą gminę – zauważyła pani wójt.
- Warto pamiętać, że na spotkaniu pojawili się głównie mieszkańcy Reguł, sąsiedzi działki. Ich zdanie jest bardzo ważne, jednak nie reprezentują wszystkich osób z gminy. A skutki decyzji odnośnie do tej działki poczują całe Michałowice. Trzeba też wziąć pod uwagę, że właściciel terenu również ma swoje prawa – zauważył radny Hirny-Budka w rozmowie z Przeglądem.
Głos mieszkańców
- Nie jest pan naszym sąsiadem. Nie mieszka tu pan i nie uważamy pana, za jednego z nas. Nie chcemy tu pańskiej firmy. Skoro nie zajmuje się pan budową jednorodzinną, proszę sprzedać tę działkę – powiedziała otwarcie jedna z mieszkanek do prezesa spółki. Jej słowa poparli prawie wszyscy zebrani.
Osoby, które przybyły na spotkanie, jasno powiedziały, że nie chcą żadnych hal i wielkich gmachów. Nieważne, do jakich celów będą służyć. Dodatkowo zaznaczyli, że nie ufają firmie. Wielu uważa, że jeżeli dojdzie do budowy, to nikt nie będzie w stanie zapewnić, że inwestycja naprawdę będzie miała przeznaczenie jedynie jako centrum danych. Ani, że nie pojawią się nowe uciążliwe dla sąsiadów praktyki spółki.
- Mieszkańcy nie przyszli tu rozmawiać o rozwiązaniach i wypracowaniu jakiegoś kompromisu. Są negatywnie nastawieni praktycznie na wszystkie pomysły. My dalej jesteśmy otwarci na dialog, jednak pamiętajmy, że jesteśmy właścicielami działki, chcemy z niej korzystać i prowadzić tu interes – przekazał nam podczas rozmowy prezes spółki.
Petycja mieszkańców dotyczącą sprzeciwu wobec inwestycji podpisało ponad 1200 osób. Rada gminy podczas głosowania jednogłośnie uznała, że jest zasadna i ją rozpatrzy.
Jak potoczy się historia działki w Regułach, nie wiadomo. W lutym pisaliśmy, że władze miasta planują przedstawić nowy plan zagospodarowania przestrzennego. To się nie zmieniło i mieszkańcy wciąż na to czekają. Jednocześnie firma Hillwood zgłosiła wniosek o zmianie studium uwarunkowań, który jest jednym z dokumentów, na podstawie którego tworzy się plan zagospodarowania przestrzennego. Takie zmiany ułatwiłyby spółce rozpoczęcie swoich prac. Przyszłość pokaże, jakie decyzje podejmie wójt i rada gminy. Wiemy również, że cokolwiek się stanie, część mieszkańców nie zrezygnuje z walki i będą starać się pokrzyżować plany budowy. Będziemy dla Państwa, na bieżąco informował o kolejnych krokach w konflikcie.
Napisz komentarz
Komentarze