Mieszkańcy czekają od kilku lat na dokończenie rewitalizacji stawu w Parku Miejskim. Sposób rewitalizacji zaproponowany i rozpoczęty przez miasto, zakwestionowało stowarzyszenie Dendropolis, przedstawiając swoje stanowisko w we wrześniu 2019 w broszurze „Co się dzieje z naszym stawem”. Miasto podało ekologów do sądu o naruszenie dóbr osobistych w związku z tą publikacją. Dendropolis oskarżyło miasto o szkodliwą modernizację.
Spór o to, czy rozpoczęty przez miasto projekt jest dobry dla środowiska i czy można go przeprowadzić, toczy się od czterech lat z różnym skutkiem w różnych instytucjach. Jak poinformowali nas przedstawiciele Dendropolis, w sprawie modernizacji stawu według projektu forsowanego przez burmistrza, jest decyzja potwierdzająca ich obawy. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków w lutym 2023 roku nałożył na miasto karę za wykonanie prac niezgodnych z pozwoleniem konserwatorskim.
Tymczasem burmistrz zaproponował ugodę i chce te dwie sprawy połączyć.
Dwie sprawy jedna ugoda
Dopiero w czerwcu tego roku odbyła się pierwsza rozprawa z powództwa miasta przeciwko Dendropolis o naruszenie dóbr osobistych. Po rozprawie burmistrz Artur Tusiński zaapelował do Dendropolis o ugodę. Powołał się na dobro mieszkańców, którym spory na sali sądowej nie służą.
Burmistrz zaproponował, że miasto wycofa się z pozwu przeciwko Dendropolis, zrezygnuje z żądania przeprosin, sprostowania treści broszury oraz roszczeń finansowych. W zamian oczekuje od Dendropolis wycofania ich odwołania do Ministra Kultury od decyzji Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z września 2021. Zdaniem burmistrza pozwoli to na zakończenie robót budowlanych, polegających na przebudowie stawu na podstawie projektu z maja 2021 r.
Warto dążyć do zgody. Jednak jak poinformowało nas Dendropolis, organy konserwatorskie i budowlane potwierdziły zawarte w ulotce stwierdzenia. Co więcej, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków w lutym 2023 roku nałożył na miasto karę za wykonanie prac niezgodnych z pozwoleniem konserwatorskim. A więc czemu i komu ma służyć ugoda?
To jednak nie znaczy, że Dendropolis nie będzie z miastem rozmawiać. Już prowadzone są rozmowy pełnomocników stowarzyszenia i burmistrza. Dendropolis przedstawi swoje stanowisko w tej sprawie w odpowiednim czasie. Nawet jednak zawarcie ugody nie wpłynie na zatwierdzenie projektu miasta. Ta kwestia jest przedmiotem postępowań w organach nadzorczych, konserwatorskich i budowlanych poinformowali nas przedstawiciele stowarzyszenia.
Dendropolis podkreśla, też, że nie jest przeciwne modernizacji, a raczej rewitalizacji stawu, ale w sposób uwzględniający korzystne dla środowiska i mieszkańców rozwiązania.
Projekt, którego nie chcą ekolodzy
Projekt, przeciwko któremu jest Dendropolis zakłada m.in. wyłożenie dna stawu warstwą izolującą i puszczenie zasilającego go do tej pory rzeczki dwoma rurami pod jego dnem. Woda w stawie będzie pompowana z miejskich wodociągów. Rezygnacja oznacza, że staw będzie sztucznym zbiornikiem wodnym, co wpłynie negatywnie na drzewa rosnące w miejskim parku.
Burmistrz twierdzi, że dzięki takiej modernizacji woda w stawie zawsze będzie, niezależnie od opadów itp., a więc przez cały rok staw w Miejskim Parku będzie cieszyć mieszkańców. Jako przykład pożytków płynących z takiego rozwiązania, jakie proponuje ostatni projekt modernizacji, podał staw w ogrodzie botanicznym we Wrocławiu, który stanowi niewątpliwą ozdobę tego miejsca, a jest podobnie zabezpieczony.
Napisz komentarz
Komentarze