O potrzebie przebudowy Alei Wojska Polskiego mówi się w mieście od lat. Jej skrzyżowania z ul. Działkową i z al. Niepodległości są uważane za bardzo niebezpieczne. Ma tu miejsce wiele kolizji i wypadków. Głównym problemem kierowców jest możliwość skrętu w lewo w obu kierunkach. Prowadzący samochód podczas tego manewru, musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym z naprzeciwka. Przy ograniczonej widoczności oraz konieczności zwracania uwagi na pieszych i rowerzystów, skręt może być często ryzykowny. Dlatego Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, który zarządza aleją, postanowił ją wyremontować i przeorganizować na niej ruch drogowy.
Prace rozpoczęły się od skrzyżowania Alei Wojska Polskiego z ulicami Działkową, Przyszłości i Emancypantek. W tym miejscu powstanie rondo turbinowe, mające na celu ułatwić ruch drogowy i zwiększyć bezpieczeństwo. Dodatkowo powstaną nowe przejścia i ścieżki dla rowerzystów oraz pieszych. Niestety prace oznaczają utrudnienia dla mieszkańców. W dniach od 29 sierpnia do 8 września w godzinach między 7.00 a 17.00 zostanie tu wprowadzona tymczasowa organizacja ruchu.
Kolejnym etapem remontu powinno być przeorganizowanie skrzyżowania al. Wojska Polskiego z al. Nieruchomości. Nie wiadomo jednak, czy do niego dojdzie. Część mieszkańców nie chce, aby prace na tym odcinku alei rozpoczęły się zgodnie z obecnym planem. Obejmuje on wycinkę rosnących tu drzew. Po obu stronach drogi znajdują się szpalery lip. Czy protesty zatrzymają prace?
Oficjalnie remont skrzyżowania został już rozpoczęty. Wydano dziennik budowy. Jednak przetarg na działania nie został rozstrzygnięty z powodu braku funduszów. Oznacza to, że MZDW potrzebuje dodatkowo około miliona złotych, aby skrzyżowanie zostało przebudowane. Po tę kwotę zarząd wnioskował do Sejmiku Województwa Mazowieckiego.
- Mogą Państwo wnioskować do sejmiku, aby te fundusze nam nie zostały przekazane. Wówczas prace nie będą miały miejsca, my zaś zajmiemy się inwestycjami w innych lokalizacjach – powiedział wicedyrektor MZDW na spotkaniu z radą miasta i mieszkańcami. – Jednak kiedy w tym miejscu będzie miała kolejna tragedia, to nie ja będę za nią odpowiedzialny – dodał.
Decyzja o przydzieleniu funduszy leży po stronie radnych sejmiku. Protesty i sprzeciwy mieszkańców mogą wpłynąć na ich decyzje. Podczas najbliższej sesji rady miasta, również samorządowcy i władze miasta mają przedyskutować problem oraz ustalić przyszłe działania Pruszkowa. Czas pokaże, jaki będzie dalszy los prac nad Aleją Wojska Polskiego.
Napisz komentarz
Komentarze