Narodowe Święto Niepodległości w Komorowie w tym roku było wyjątkowe. W 105 rocznicę na Placu Paderewskiego w Komorowie, zorganizowano piknik historyczny pt. „Komorowski wehikuł czasu”. Wokół rozłożystego Dębu Niepodległości – tak mieszkańcy określają drzewo imponujących rozmiarów– zgromadziły się tłumy mieszkańców i gości. Bohaterem był oczywiście Ignacy Jan Paderewski. O dokonaniach wybitnego kompozytora i męża stanu informowała interesująca wystawa, a także film „Paderewski człowiek czynu, sukcesu i sławy”.
Plac Paderewskiego nosił imię za jego życia
Społeczność dopominała się o pomnik od wielu lat. Wśród inicjatorek jest Lidia Kuczyńska Pilich, która przypomniała, że patron placu pojawił się w latach 30-tych ubiegłego wieku. – Jesteśmy na jedynym placu w Polsce, któremu nadano imię Paderewskiego za jego życia. To oddaje ducha mieszkańców tej miejscowości – mówiła znana wszystkim komorowianom aktywistka.
Kapelusze, surduty i old mobile
Długie suknie i kapelusze, surduty i cylindry – wiele osób zadbało, by przenieść elementy historyczne Polski odzyskującej niepodległość, której nie byłoby bez Paderewskiego. – Wielki filantrop, wybitny pianista, człowiek, który czarował tłumy na koncertach, twórca jedynej polskiej opery wystawionej w Metropolitan Opera – mówiła Małgorzata Pachecka, wójt gminy Michałowice. Dodała również:– Był Polakiem, kiedy ludzie szukali na mapie Polski, był najlepszym ambasadorem Polski w świecie.
Pomnik z brązu i piaskowca
Autorką popiersia Ignacego Jana Paderewskiego jest Dorota Dziekiewicz-Pilich. – Jestem wdzięczna, że mi Państwo zaufaliście i powierzyliście wykonanie pomnika. Chciałam by forma była minimalistyczna i była syntezą postaci Paderewskiego – mówiła artystka, która jest m.in. autorką statuetki Fryderyka, a na co dzień mieszka niepodal komorowskiego placu. Od dziś dzięki wspólnemu wysiłkowi wielu osób, monument będzie zdobił miejsce spotkań i teren rekreacyjny mieszkańców Komorowa. O Paderewskim, który przyjechał 2 stycznia 1919 r. z ogarniętej powstaniem Wielkopolski, pisała – również mieszkająca w Komorowie – Maria Dąbrowska – „Przyjechał Paderewski i witany był jak panujący Narodu. Czegoś podobnego w życiu nie widziałam. Te nieprzebrane tłumy, idące z szumem morza, z nie milknącym na chwilę krzykiem entuzjazmu, z tym morzem ogni nad głowami, jakby z zapalonymi Świętego Ducha znamionami, czarowne były i mocne” – pisała Maria Dąbrowska.
Podczas festynu oczywiście nie zabrakło wspólnego śpiewania pieśni patriotycznych, a także zabaw dla dzieci, o które zadbali między innymi, jeźdźcy z Szwadronu Kawalerii Ochotniczej im. 23. Pułku Ułanów Grodzieńskich
Napisz komentarz
Komentarze