Burmistrz Piotr Remiszewski podkreślił, że budowa tego najważniejszego pod względem bezpieczeństwa i szeroko pojętej prewencji obiektu w mieście, rodziła się w wielkim trudzie. - Mimo ogromu przeszkód i kłód rzucanych nam pod nogi, prace budowlane ruszyły i są z dużym zaangażowaniem już realizowane – powiedział burmistrz. - Trzymajmy kciuki, żeby nikt tego procesu nie zatrzymał- dodał.
Burmistrz podziękował wszystkim, którzy wspierali te inwestycje. Na wmurowaniu kamienia węgielnego obecni byli prezes milanowskiego OSP Sławomir Wieleciński, komendant Straży Miejskiej Wojciech Wiśniewski i Piotr Kosyla - reprezentujący ratowników medycznych. Przypomnijmy, że Milanowskie Centrum Bezpieczeństwa, ma stać się siedzibą nie tylko dla OSP, ale także straży miejskiej i ratowników medycznych. Ponieważ ta inwestycja ma znaczenie dla bezpieczeństwa powiatu, na uroczystości obecny był także komendant Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Mazowieckim Krzysztof Tryniszewski, a także radna Sejmiku Województwa Mazowieckiego Dorota Stalińska. Rade miasta reprezentował radny Kamil Bialik. Obecny był także wykonawca inwestycji prezes MPWiK Dariusz Kaczanowski.
Kłody i drzewa
Przypomnijmy, że budowę nowej siedziby OSP na osiem miesięcy wstrzymał braku zgody konserwatora na przesadzenie jednego drzewa. Kiedy zgoda została udzielona, okazało się, że termin przesadzenia konserwator wyznaczył dopiero na jesień przyszłego roku. Jeśli do tego czasu nie ruszyłyby prace budowlane, miasto straciłoby dotacje w wysokości 16 mln zł. Prace budowlane zostały jednak zaczęte. Jak to możliwe? Poza rozpoczęciem starań o przyspieszenie terminu przesadzenia dębu, miasto w porozumieniu z wykonawcą opracowało plan umożliwiający rozpoczęcie budowy już teraz, a więc zanim drzewo zostanie przesadzone. Prace objęły to, co można zrobić, nie naruszając ukorzenienia drzewa.
Dodajmy, że dąb, który ma być przesadzony, od wiosny jest systematycznie podlewany, po to, aby nabrał sił, co zwiększy jego szanse na przyjęcie się w nowym miejscu.
Napisz komentarz
Komentarze