Każdy przechodzień dostrzeże już na pierwszy rzut oka ogromne zmiany, jakie zaszły wokół i w samej willi. Dziś już teren wokół zbudowanej na początku XX wieku Walerii można nazwać parkiem. Przedtem porastały go krzaki i samosiejki.
Front i okno pracowni
Jak bardzo ten teren był zaniedbany, świadczy to, że zdziwieniem dla wszystkich było odnalezienie podczas prac porządkowych niezwykłej eliptycznej fontanny.
Oczywiście wiadomo było, że fontanna z rzeźbą skrzydlatej postaci zdobiła ogród willi, ale to, że bornica, czyli eliptyczne obramowanie i wnętrze fontanny zachowały się w tak dobrym stanie, było miłym zaskoczeniem. Trzeba je było tylko odkopać i oczyścić. Więcej pracy musiano włożyć w wytyczenie ścieżek, które odtworzono niedawno według starego projektu.
- W najbliższym czasie na tyłach ogrodu powstanie także drewniana altana według wzoru ze zdjęcia. W tej altanie lubiła przebywać właścicielka willi – mówi burmistrz Piotr Remiszewski.
Prace rewitalizacyjne przy elewacji, a także oknach willi są już prawie zakończone. Tylko taras i schody głównego wejścia czekają na swoją kolej. Zdaniem burmistrza za dwa tygodnie front Walerii powinien już być pełni zrewitalizowany.
- Wybraliśmy już kolor sztukaterii wokół okien i drzwi, który podkreśli ich fakturę – mówi burmistrz. – Z kolei zaślepiony styropianem duży otwór w północnej ścianie willi to okno dawnej pracowni Jana Szczepkowskiego. Już wkrótce zostanie ono na powrót oszklone – dodaje.
We wnętrzu willi
Na wszystkich kondygnacjach budynku trwają prace malarskie i wykończeniowe. Rewitalizowana jest także znajdująca się od południowej strony Walerii dwukondygnacyjna weranda. Duża część jej drewnianych elementów została oczyszczona i odzyskana w tym krokwie i belki. Część jednak trzeba było wymienić - obecnie są bejcowane.
Trwają także prace w szybie windy – jest już w nim zamontowana kabina, w której monterzy instalują elementy sterowania dźwigiem. Szklana winda jest jednym z niewielu nowych elementów, jakie pojawią się w Walerii. Zabytkowa Waleria rewitalizowana jest pod okiem konserwatora, który musi wyrazić zgodę na każdy zastosowany materiał czy technologie. Z tego też powodu rewitalizacja samych okien trwała dłużej i kosztowała więcej, niż zakładano. Okazało się bowiem, że elementy framug trzeba było wymienić, nie wystarczyło ich odnowienie.
Mimo że w Walerii stoi sprzęt remontowy, w ścianach nie ma jeszcze gniazdek, a schody są zasłonięte kartonami, już dziś odmalowane białe ściany i okna pozwalają wyobrazić sobie, jak piękne będzie to wnętrze, kiedy znikną drabiny malarskie czy tektura z podłóg.
Oryginalne stare piece i kominek dodają niezwykłego klimatu temu miejscu. Willa jest malownicza także za sprawą światła padającego z owalnych okien.
Jednym z robiących wrażenie pomieszczeń jest to znajdujące się nad pracownią Jana Szczepkowskiego. – Jesteśmy w dawnej jadalni i przylegającej do niej sypialni - mówi nadzorujący prace majster Jarosław Wus. – Ściany zostały już pomalowane w kolorach płócien, jakimi zostaną pokryte: a więc czerwonym, zielonym i brązowym. Tak jak było w oryginalnym wystroju tego wnętrza - dodaje.
W czasach, gdy powstała Waleria, nie było tak dziś popularnych tapet, kładło się więc na ściany materiał, aby nadać im elegancji i faktury.
Co będzie w Walerii
W willi Waleria ma powstać interdyscyplinarne centrum edukacji kulturalnej. Miasto wybrało na ten cel właśnie Walerie, gdyż mieszkał i tworzył w niej znany rzeźbiarz Jan Szczepkowski. Z jego dorobku artystycznego najbardziej znane są płaskorzeźby na fasadzie Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie, elewacja gmachu Sejmu czy pomnik Stanisława Moniuszki.
Miasto kupiło willę od spadkobierców artysty wraz z kolekcją rzeźb w 2006 roku. Prace remontowo-modernizacyjne, prowadzone pod nadzorem konserwatora, rozpoczęły się w Walerii prawie cztery lata temu. W tym roku mają się zakończyć a Waleria otworzyć dla mieszkańców.
- W budynku będą znajdować się sale ekspozycyjne, ale także sale przeznaczone na spotkania i warsztaty artystyczne. Cały obiekt będzie udostępniony dla mieszkańców. Znajdą się w nim też dwie sale konferencyjne – mówi Piotr Remiszewski. - Dzięki windzie będą mogły z centrum korzystać osoby z niepełnosprawnościami czy też seniorzy -dodaje burmistrz.
- Mam graniczące z pewnością wrażenie, że ten obiekt po zakończeniu prac będzie w lepszej kondycji niż w czasach gdy został wybudowany – stwierdza Piotr Remiszewski. – Chodzi o jakość materiałów i m.in. wzmocnienie stropów. Ale też z tego powodu, że podczas wojny bomba zapalająca trafiła w najwyższą kondygnację Walerii, a jej zniszczone wówczas piętro nie zostało w pełni odtworzone.
Napisz komentarz
Komentarze