Śmieci będą coraz droższe

W Podkowie Leśnej zakończył się przetarg na odbiór odpadów komunalnych. Do przetargu stanęła tylko jedna firma.

W ostatnich miesiącach na całym Mazowszu obserwujemy duży wzrost cen odbioru odpadów komunalnych. Samorządy, którym kończą się umowy, z niepokojem ogłaszają przetargi, bowiem ich rezultaty wymuszają drastyczne podwyżki dla mieszkańców.

Począwszy od grudnia ub. r. samorząd Podkowy Leśnej w drodze ogłoszeń o przetargu starał się z wyprzedzeniem czasowym znaleźć firmę, która będzie odbierała i zagospodarowywała odpady komunalne od mieszkańców. Kolejne przetargi były jednak unieważniane, ponieważ składane oferty za każdym razem przekraczały zaplanowane w budżecie miasta środki.

W połowie kwietnia zakończyło się przyjmowanie ofert w kolejnym przetargu. Postępowanie przetargowe odbywało się w trybie otwartym, zaś zaproszenie do udziału skierowane było do wszystkich podmiotów świadczących tego typu usługi. Do ogłoszonego przez samorząd Podkowy Leśnej przetargu stanęła tylko jedna firma Sir-Com, która do tej pory obsługiwała mieszkańców Podkowy Leśnej w tym zakresie. Jak można się było spodziewać, firma zaproponowała  nowe, znacznie wyższe niż dotychczas ceny. Przekroczyły one również oczekiwania samorządu, który brał pod uwagę wzrost cen. Stojąc przed widmem braku obioru odpadów, samorząd zmuszony został do zaakceptowania zaproponowanych przez Sir-Com warunków. Zawarta na cztery miesiące umowa będzie kosztowała miasto 557 620,20 zł. Cena ta przekracza szacunki podkowiańskiego samorządu o 60 820 zł.

Podobna sytuacja pojawiła się w Nadarzynie. Ogłoszenie w trybie przetargu otwartego na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych od mieszkańców oraz utworzenie i prowadzenie Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych nie spotkało się z zainteresowaniem żadnej firmy, nawet PU Hetman, który swój zakład ulokował w Nadarzynie. Postępowanie trzeba było unieważnić i 11 kwietnia ogłoszony został kolejny przetarg. Powstał tu pewien paradoks: firma z Nadarzyna nie chce odbierać odpadów z Nadarzyna, gdzie zwożone będą odpady z innych miejscowości, zaś nie jest wykluczone, że skutkiem tego, odpady z Nadarzyna, zamiast być odbierane przez nadarzyńską firmę, będą wywożone gdzie indziej.

Wzrost cen odbioru odpadów komunalnych spowodowany jest wieloma czynnikami, których kumulacja w ostatnim okresie w znaczący sposób wpłynęła na koszty. Główną przyczyną jest wprowadzona przez rząd opłata środowiskowa, która nakładana jest na wszystkie firmy zajmujące się odbiorem odpadów. W 2013 roku opłata ta wynosiła 70 zł za tonę odpadów segregowanych, w 2018 r. wzrosła do 140 zł za tonę, w 2019 r. stawka ta osiągnie 170 zł, zaś w 2020 roku – 270 zł. Na wzrost cen odbioru odpadów swój wpływ mają również inne czynniki, takie jak wzrost cen energii elektrycznej i paliw, podniesienie stawek płacy minimalnej, wprowadzenie rozszerzonej segregacji odpadów, a także brak zainteresowania odbiorem odpadów, zwłaszcza tych z tworzyw sztucznych. Eksperci zgodni są co do tego, że konieczna jest zmiana polityki w zakresie odpowiedzialności producentów przy wprowadzaniu na rynek trudnych lub niemożliwych do recyklingu opakowań. Z pewnymi posunięciami już mamy do czynienia, konieczne są jednak dalsze i skuteczniejsze. W przeciwnym razie to nie będzie jeszcze koniec podwyżek. Oprócz podwyższania cen, grozi nam jeszcze brak zainteresowania firm odbiorem odpadów, które są dla nich po prostu nierentowne.

W bogatych krajach od dawna funkcjonuje system kaucjonowania opakowań nie tylko szklanych, ale również PET. W sklepach stoją automaty, które odbierają opakowania i odbywa się to w sposób prosty i wygodny. W naszym kraju kaucjonowane są jedynie niektóre opakowania szklane, natomiast system ich odbioru jest jedną wielką niewiadomą. To nie ma prawa działać. Dzieje się tak zapewne dlatego, że odbiorcy wolą nowe opakowania niż te z recyklingu. System musi działać jako sprawny i opłacalny mechanizm, w przeciwnym razie, problem będzie narastał.