Pod koniec maja rozpoczęły się zmagania w turnieju tenisowym French Open 2024. To drugi w sezonie turniej wielkoszlemowy, na którym rywalizują ze sobą najlepsi przedstawiciele tej dyscypliny sportu z całego świata. Do wspaniałych występów na paryskich kortach zdążyła nas już przyzwyczaić Iga Świątek. W tegorocznej edycji prestiżowych zawodów raszynianka kolejny raz pokazała, na co ją stać.
Iga przeszła jak burza przez fazę początkową, przegrywając we wszystkich starciach łącznie tylko jednego seta. Na starcie udało jej się pokonać Francuskę Leolię Jeanjean (6:1 i 6:2), a później, po niezwykle zaciętym boju, Japonkę Naomi Osakę, która to właśnie triumfowała w jedynym straconym przez Polkę secie (7:6, 1:6, 7:5). W kolejnych rundach Świątek poradziła sobie z Czeszką Marie Bouzkovą (6:4 i 6:2) oraz Rosjanką Anastazją Potapową, gromiąc rywalkę 6:0 w obu setach. W fazie finałowej tegorocznej edycji French Open było tylko lepiej.
Polskie starcie
W ćwierćfinale 23-letnia zawodniczka podejmowała Marketę Vondrousovą z Czech. Ten mecz to kolejna gładka przeprawa Polki, która wygrała pierwszego seta do zera, a następnie przypieczętowała triumf wynikiem 6:2. W półfinale czekało ją starcie z Amerykanką Cori „Coco” Gauff, mistrzynią US Open. Spotkanie dwóch rewelacyjnych tenisistek ułożyło się po myśli Igi, która zakończyła pierwszą odsłonę 6:2, a w drugiej zwyciężyła 6:4. Tym samym już jedenasty raz okazała się lepsza od reprezentantki Stanów Zjednoczonych i w świetnym stylu awansowała do wielkiego finału paryskiego turnieju.
Finał French Open miał miejsce w minioną sobotę 8 czerwca. Naprzeciwko Igi stanęła Włoszka Jasmine Paolini. Śmiało można było określić tę rywalizację mianem „polskiego starcia”, ponieważ mama finałowej rywalki Świątek jest Polką (babcia Paolini mieszka w Łodzi, zaś jej dziadek pochodzi z Ghany).
Niekwestionowaną faworytką była mieszkanka Raszyna. Awans do finału turnieju Roland Garros stanowił największy sukces w karierze Paolini, podczas gdy Iga niejednokrotnie sięgnęła już po to trofeum. Mimo to początek gry zapowiadał się emocjonująco – Paolini w pewnym momencie prowadziła już 2:1, jednak później najlepsza tenisistka świata całkowicie przejęła inicjatywę, wygrywając pierwszego seta 6:2.
W drugim secie Iga miała już przewagę 5:0, rezultat finału był już praktycznie przesądzony. Paolini zdołała jeszcze zabrać jednego gema, aczkolwiek na niewiele się to zdało, ponieważ w kolejnym nasza zawodniczka przypieczętowała wspaniały triumf, zwyciężając 6:1.
Historyczny wynik Igi Świątek
– Większego wyzwania niż to chyba nie ma… Żeby pozostać zdyscyplinowaną na tak wiele tygodni, skupić się na właściwych rzeczach, na byciu tu i teraz. I w tym samym czasie cieszyć się życiem, być szczęśliwą i zadowoloną z siebie. Jestem tak dumna z siebie, wdzięczna mojemu zespołowi, rodzinie, wdzięczna za całe Wasze wsparcie, za kibicowanie mi. No i chcę to powiedzieć na głos: TO BYŁO COŚ Z INNEJ PLANETY – napisała po turnieju na swoich profilach w mediach społecznościowych Iga Świątek.
To było już jej czwarte zwycięstwo w Paryżu w karierze. W 2020 roku Świątek wygrała z Amerykanką Sofią Kenin, a później odniosła trzy triumfy z rzędu, kolejno z: Coco Gauff (2022), Karoliną Muchovą (2023) i teraz przeciwko Jasmine Paolini. Iga została najmłodszą w historii tenisistką, która zdołała aż tyle razy zwyciężyć w wielkoszlemowym French Open.
Napisz komentarz
Komentarze