W Grodzisku wystarczy wyjść na ulicę, żeby zobaczyć coś wspaniałego! Nie trzeba za to płacić. Nie trzeba rezerwować biletów! To miasto naprawdę jest dla ludzi! - takie entuzjastyczne słowa można było usłyszeć od mieszkańców witających artystów wzdłuż trasy ich przemarszu przez miasto.
Poczucie wspólnoty
Radość i zabawa zbliżają. Niezależnie od tego, z jakiego kraju czy rejonu świata pochodzimy, kiedy się bawimy, znikają różnice. Śpiew, taniec i śmiech są uniwersalnym doświadczeniem i pragnieniem. I właśnie poczucie jedności i radości królowały dziś w Grodzisku Mazowieckim. W świecie podzielonym politycznie i ekonomicznie zwłaszcza dla starszych mieszkańców wzruszające było to poczucie międzyludzkiej wspólnoty.
Bębny, piszczałki, śpiew. Barwne strojne i egzotyczne ozdoby. Parada kultur to niezwykle widowisko. Wielu mieszkańców miasta także ubrało się bardziej kolorowo niż zwykle, aby zademonstrować radość i gotowość od wspólnej zabawy. Dziś, jak i podczas poprzednich trzech festiwalowych dni, nie zabrało do niej okazji.
Nie obyło się jednak także bez trudności np. z powodu fochu zabytkowego auta, które nie chciało odpalić, parada zaczęła się z opóźnieniem.
Automobil udało się uruchomić dopiero dzięki pomocy mieszkańców, którzy pchali go do momentu, aż silnik zaskoczył! Nikomu jednak nie zepsuło to zabawy wręcz przeciwnie!
Wielki finał II edycji Festiwalu Kultur Świata w niedzielny wieczór w hali widowiskowo - sportowej poprowadziła Katarzyna Pakosińska i Łukasz Nowacki.
Na scenie wystąpili American Footworks z USA, Compañía Artística Caña Flecha z Kolumbii, The Chinese Arts Dance Ensemble z Tajwanu, Ikiyago Legacy z Burundi oraz LZA PROMNI SGGW Warszawy. Widownia była pełna. Nie zabrakło także władz samorządowych.
W czasie czterech festiwalowych dni artyści występowali na scenie w Parku Skarbków, ale także spotkali się z mieszkańcami m.in. na miejskim targu i w Galerii Podkowa, gdzie zabrzmiały m.in. burundyjskie bębny Ikiyago Legacy.
Z kolei pod Galerią Sfera Park w Grodzisku Mazowieckim clogging zatańczył amerykański zespół Footworks. W każdym z tych miejsc artyści byli przyjmowani z sympatią i radością.
Napisz komentarz
Komentarze