Reklama

Jak się żyje w Jaktorowie – odpowiada wójt gminy Rafał Drązikowski

Kilka dni temu zapytaliśmy mieszkańców gminy, jak się mieszka w Jaktorowie? Dziś pytamy wójta Rafała Drązikowskiego także o to: jak się będzie w Jaktorowie mieszkało, czy lepiej? Jakie inwestycje i zmiany czekają mieszkańców? Czy uwzględniają rozwiązanie tych problemów, o jakich nam mówili?
Jak się żyje w Jaktorowie – odpowiada wójt gminy Rafał Drązikowski
Rafał Drązikowski wójt gminy Jaktorów przyznaje, że zwraca szczególną uwagę na problemy młodych rodziców. Fot. B.P.

Rafał Drązikowski ma 37 lat, zanim został wójtem, prowadził rodzinną firmę, był też prezesem Jaktorowskiego Klubu Karate Zanshin JKK. 

Wcześniej zadaliśmy to pytanie mieszkańcom, a teraz zapytamy pana jako wójta, jak się żyje w Jaktorowie?

Urodziłem się w Jaktorowie, emocjonalnie jestem więc związany z tą gminą, choć obecnie mieszkam z żoną i dziećmi w Książenicach. W Jaktorowie jednak żyli nie tylko moi rodzice, ale także dziadkowie, a ja tu chodziłem do szkoły. Dobrze te czasy wspominam. Pamiętam panią Joannę Sobczyńską, która uczyła nas historii, często organizowała przedstawienia historyczne, w których brałem udział. W jednym z nich grałem Achillesa… 

W samorządzie Achilles może być dobrym patronem! Sugeruje jednak pytanie o to, co jest piętą achillesową, czyli słabym punktem tej gminy? 

Zacznę może od tego, że jako wójt muszę przede wszystkim sprostać oczekiwaniom mieszkańców. A wyzwań jest przed nami wiele, bo coraz więcej ludzi się do Jaktorowa  sprowadza, coraz więcej domów u nas się buduje. Konieczna jest więc rozbudowa sieci kanalizacyjno-wodociągowej. I nie chodzi mi o sam Jaktorów, ale o nasze 15 sołectw. Potrzebne są nam także kolejne stacje uzdatniana wody, aby utrzymać ciśnienie w kranach. 

Na dziś pustym placu w centrum ma powstać obiekt sportowy, który ucieszy młodych mieszkańców Jaktorowa. Fot. B.P. 

Mając świadomość tego, co trzeba zrobić, opracowaliśmy w urzędzie plany i poszukaliśmy środków. W  najbliższym czasie ogłaszamy przetarg na wykonanie sieci wodociągowej. Mamy na ten cel 3,5 mln zł. Przetarg obejmie kilkanaście inwestycji, czyli odcinków sieci wodno-kanalizacyjnej w miejscowościach rozrzuconych po całej gminie. 

Jakie jeszcze inwestycje planujecie?

Planujemy poprawić stan naszych gminnych dróg. Za 3,5 mln zł, które mamy na ten cel, możemy wykonać nakładki asfaltowe na kilkunastu odcinkach różnych dróg o łącznej długości ok. 7 km. Poza inwestycjami w infrastrukturę chciałbym także zainwestować w zieleń, sport  i kulturę. Ogłaszamy  właśnie przetarg na budowę pamtracku. Powstanie w centrum Jaktorowa na dawnym boisku gimnazjum. Nasza młodzież nie będzie już musiała jeździć do Grodziska, aby skorzystać z tej formy aktywnego spędzenia czasu. To jednak nie wszystko! Przed nami także jedna z największych inwestycji w naszej gminie, czyli budowa kompleksu sportowego. Chciałbym, aby młodzi mieszkańcy Jaktorowa mieli możliwość uprawiania wszelkich lekkoatletycznych dziedzin sportu tu u nas na miejscu. Kupiliśmy więc w zeszłym roku 2,5 hektarową działkę leżącą przy szkole. Tam będziemy budować ten obiekt. W pewnym sensie ta inwestycja już się rozpoczęła, bo dyrekcja dróg przystąpiła do remontu drogi i robienia zjazdów na teren przyszłego kompleksu sportowego. 

Po drugiej stronie torów dzielących Jaktorów, co zasygnalizowali nam mieszkańcy, żyje się trudniej niż po tej, gdzie jest m.in. Urząd Gminy. Nie ma tam nawet placu zabaw…

Kupiliśmy już działkę przy rzece, gdzie powstanie właśnie plac zabaw. Dodam, że drugi, połączony ze ścieżką dydaktyczną, chcę zbudować w Międzyborowie. Myślę, że oba te obiekty powstaną w przyszłym roku. 

Mówiąc o inwestycjach w zieleń, myśli pan o rozwoju turystyki w gminie?

Nie tylko. Chcemy, aby nasi mieszkańcy mieli miejsce do wspólnego wypoczynku i integracji. Nabyliśmy już działki przy OSP w Jaktorowie, czyli za pomnikiem Tura. Jest tam starodrzew, to malownicze miejsce przy samej rzece, która płynie meandrami. Ze względu na walory widokowe i ekologiczne chcemy tam zbudować park. Mamy już koncepcję tego miejsca, teraz tylko poszukujemy środków na wykonanie projektu.

Dwa lata temu ta gmina miała zniknąć pod torami CPK...? Dziś stawia na rozwój?

Projektu, który przewidywał, że przez Jaktorów będą szły: „szprychy” i trzeba będzie, wyburzyć ponad 400 domów, już nie ma. Wspomagał nas w tym obecny wiceminister ds. kolejnictwa Piotr Malepszak, który kiedyś pracował w samorządzie w Jaktorowie. Ludzie, którzy mieli, stracić swoje domy odetchnęli z ulgą. 

Dodam też, że dziś prognozy dla naszej gminy są bardzo dobre! Będzie się do nas przenosiło coraz więcej ludzi z miasta, a to za sprawą migracji mieszkańców Warszawy i innych miast. Potrzebne więc są nam inwestycje prorodzinne, takie jak gminny żłobek, bo przedszkola, już mamy. 

W Jaktorowie nie ma ani kawiarni, ani restauracji nie mówiąc już o centrum kultury?!

Jeśli chodzi o restaurację, czy kawiarnię to ich otworzenie pozostawiam kreatywności mieszkańców. To nie jest zadanie samorządu. Myślimy za to o tym, żeby zbudować w Jaktorowie centrum kultury. Jak je nazwiemy, jeszcze nie wiem, może  Centrum Integracji Społecznej? Chciałbym, aby powstało w miejscu dawnego gimnazjum. Obecnie w tym budynku mieści się gminna biblioteka i punkt pomocy dla dzieci i młodzieży, prowadzony przez MONAR oraz swoją siedzibę mają tam także harcerze. 

Biblioteka, mieszcząca się w budynku dawnego gimnazjum, pełni dziś funkcje centrum kultury. Fot. B.P. 

Chciałbym, aby to miejsce było do dyspozycji mieszkańców. Aby mogły tam spotykać się zespoły muzyczne, swoją siedzibę miała dalej biblioteka i koło gospodyń wiejskich, aby powstała tam scena i widownia, na której mogłyby odbywać się koncerty i przedstawienia. Jestem pewien, że nasi nauczyciele jeszcze intensywniej wsparliby dzieci w rozwoju ich pasji artystycznych. Obecnie szukam środków zewnętrznych na ten cel. 

Te inwestycje i plany na pewno ucieszą mieszkańców, ale dziś skarżą się oni na to, że byle wiatr i nie mają światła...?!

Przewody energetyczne, słupy itd. to wszystko jest po stronie PGE. To nie jest zadanie gminy. Nam także dziś gasło w urzędzie światło. Najczęstszym  powodem problemów są konary drzew, które uszkadzają linię energetyczną. Usunięcie ich, czy też wycięcie drzewa, które uszkadza linie to także zadanie PGE. Tymczasem, kiedy monterzy z PGE przyjadą, to czasem usuną jeden konar, a kilka zostawią i za parę dni znów jest problem. No ale ja się nie poddaję i nadal liczę na dobrą współpracę. 

A jak pana rodzina ocenia pana działania jako wójta w samorządzie?

Mam trzy córeczki, które czasem przyjeżdżają tu do mnie do urzędu i pomagają mi w podejmowaniu ważnych decyzji. To oczywiście żart! Przyznaję jednak, że  mając troje dzieci, jestem wyczulony na problemy młodych rodzin. Dlatego postaram się, jak najszybciej otworzyć gminy żłobek i zbudować place zabaw, o których wspomniałem. 

CZYTAJ TAKŻE:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Reklama
Reklama