Grodziski mural jest jednym z sześciu, które powstały w różnych miejscowościach Mazowsza w ramach projektu "Powstanie Warszawskie to nie tylko Warszawa", realizowanego przez oddział Mazowiecki Stowarzyszenia Odra-Niemen. Jak nas poinformował Konrad Biskupski członek zarządu stowarzyszenia, celem projektu jest upamiętnienie i opowiedzenie o czynnym udziale w walkach powstańczych miast i miejscowości otaczających Warszawę. Pozostałe murale możemy zobaczyć w Mińsku Mazowieckim, Kałuszynie, Mrozach, Sulejówku i Cegłowie k. Mińska.
Po powstaniu do Grodziska
Julia ma 19 lat, po wakacjach zaczyna studia na wydziale fizjoterapii. W poniedziałkowe wczesne popołudnie idzie przez park na Stawach Goliana do dziadka z wizytą. Ma teraz wakacje. Julia mieszka tak jak jej rodzina w Grodzisku Mazowieckim. Rozmowa o muralu, który właśnie mija, nie sprawia jej żadnej trudności, wręcz odwrotnie.
- Kiedyś na tej ścianie była niewielka tabliczka, mówiąca o tym, że w tym domu w latach II Wojny Światowej znajdował się tajny magazyn broni Armii Krajowej – stwierdza Julia. - Nikt na nią nie zwracał uwagi. Teraz kiedy jest mural, wszyscy go widzą. Uwagę przechodniów zwraca także napis: Grodzisk Mazowiecki pamięta Powstanie – dodaje Julia.
Napis, który był na tabliczce, nadal tu jest. Poniżej są także nazwiska osób, które – jak zakłada Julia - walczyły w powstaniu, a pochodziły z Grodziska, skoro właśnie ich nazwiska znalazły się na muralu. Julia nie jest jednak tego pewna i uważa, że potrzebna jest informacja, która by to wyjaśniła.
Dodajmy, że jak nas poinformował Konrad Biskupski ze stowarzyszenia, Julia ma rację, tyle że nie są to nazwiska, wyłącznie mieszkańców Grodziska, ale także sąsiednich miejscowości.
- Zwróciłam uwagę na tabliczkę, a teraz na ten mural, ponieważ jego tematyka także dotyczy historii mojej rodziny. Rodzeństwo mojej prababci walczyło w Powstaniu Warszawskim – wyjaśnia Julia. – Moja prababcia i jej mama nie walczyły, gdyż przed wybuchem Powstania trafiły do obozu: najpierw do Auschwitz, a potem do Ravensbrück. Moja prababcia miała 16 lat, kiedy wybuchło Powstanie – dodaje Julia.
Nowy dom w nowym mieście
- Ponieważ w Grodzisku Mazowieckim rodzina miała działkę – opowiada Julia – wszyscy byli umówieni, że po wojnie tam się właśnie spotkają. Tylko troje z nich dotarło do Grodziska Mazowieckiego. Pozostali, nie.
W domu rodzinnym Juli są pamiątki po tamtym czasie, a między nimi Listy z Czerwonego Krzyża, które opowiadają o poszukiwaniu zaginionych bliskich.
Po zakończeniu wojny rodzina Juli została już w Grodzisku. Julia tu się wychowywała i tu mieszka. Działka, na której spotkali się jej bliscy, którzy przeżyli wojnę okupację i powstanie nadal jest w rękach rodziny.
- Powstanie to nie tylko historia. Niektórzy mówią, że nie miało sensu, bo nie miało szans. Moim zdaniem Powstanie dawało nadzieję – mówi Julia. - Gdyby historia się powtórzyła, a historia lubi się powtarzać, to zapewne młodzi ludzie także dziś walczyliby za Polskę…
Przez pokolenia
Julia opowiada, że 1 sierpnia o godzinie 17.00 jej mama zwróciła uwagę, żeby obie się zatrzymały. Stanęły więc na chodniku pod domem.
- Tego dnia pierwszy raz zdarzyła się taka rzecz, że sąsiad wyszedł na balkon o 17.00 i krzyknął: "Chwała bohaterom!" – mówi Julia. – Ale też zobaczyłam, jak niewielu ludzi zrobiło to, co my. Moja mama powiedziała, że kiedy była w moim wieku, ludzie zatrzymywali się na poboczach, aby uczcić powstańców. Dziś coraz rzadziej się o tym pamięta.
Autorami muralu są Jakub Dudek i Łukasz Woch, czyli Korrect Art Studio i Stforky Chełm i Zamość.
Napisz komentarz
Komentarze