W sobotę 7 września dzielnicowy z komendy w Grodzisku Mazowieckim był świadkiem dziwnego wydarzenia w mieście, kiedy jechał do innego wezwania. Na ziemi leżał rowerzysta. Przed nim, z samochodu, który go potrącił, wyszedł kierowca z tłuczkiem do mięsa w ręce.
Policjant nie zwlekał i natychmiast zareagował. Powstrzymał mężczyzn, którzy próbowali rozwiązać konflikt na ulicy, i wezwał pogotowie do rannego rowerzysty. Na szczęście okazało się, że obrażenia ofiary są powierzchowne.
W dalszej części dochodzenia funkcjonariusz odkrył, że potrącenie nie było przypadkowe. Obaj mężczyźni byli skłóceni od lat. 66-latek postanowił potrącić sąsiada autem, a następnie wykorzystać tłuczek. Nie wiadomo, jak sprawa by się skończyła, gdyby nie obecność policjanta.
„Zebrane przez policjantów materiały pozwoliły na przedstawienie zatrzymanemu zarzutu narażenia pokrzywdzonego na niebezpieczeństwo utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie obrażeń ciała. Decyzją prokuratora z grodziskiej Prokuratury Rejonowej został objęty policyjnym dozorem” – przekazała asp.sztab. Katarzyna Zych z komendy w Grodzisku Mazowieckim.
Napisz komentarz
Komentarze