Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska przebadał próbki substancji, która zanieczyściła rzekę Utratę w Pruszkowie. Wyniki wskazują, że nie było bezpośredniego zagrożenia dla ludzi.
Mieszkańcy Pruszkowa byli pełni niepokoju. Wieczorem 17 maja na Utracie, w pobliżu szpitala w Tworkach, pojawiły się ogromne ilości piany. O sprawie informowaliśmy 35. wydaniu Przeglądu Regionalnego. Na miejscu pobrano próbki substancji do badania. Zachowano wszelkie środki ostrożności, w tym uwzględniono zakaz pływania kajakami w Parku Potulickich.
Pierwsze informacje wskazywały, że substancja nie stanowiła zagrożenia dla ludzi. Potwierdziły to wyniki badań Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Spienienie powstało na skutek wpuszczonych do rzeki ścieków z pralni lub z myjni. Z analizy przebiegu Utraty wynika, że w miejscu, gdzie odkryto spienienie, nie ma obiektów, którego mogłyby doprowadzić do takiej sytuacji. Informacja w tej sprawie trafiła do komendy rejonowej policji oraz gminy Michałowice, aby ustalić źródło wycieku, które mogło wystąpić na jej terenie.
Najważniejsza informacja jest taka, że substancja nie niosła zagrożenia dla ludzkiego zdrowia. Jednak mieliśmy do czynienia z aktem wandalizmu i braku świadomości ekologicznej. Takie postępowanie w żaden sposób nie jest wytłumaczalne.
Brak bezpośredniego zagrożenia
- 05.06.2019 04:00

Napisz komentarz
Komentarze