Reklama

Polonia na kolanach. Znicz sięga po trzy punkty

Polonia Warszawa krótko nacieszyła się prowadzeniem. Zaledwie 3 minuty po bramce Zjawińskiego Znicz ruszył do ataku i odrobił straty. Żółto-Czerwoni dominowali, umiejętnie się bronili i dowieźli wynik do końca. To przede wszystkim zasłużone zwycięstwo drużyny Grzegorza Szoki. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z tego spotkania.
Polonia na kolanach. Znicz sięga po trzy punkty
Radość Pawła Moskwika po strzelonej bramce. To jego gol dał upragnione zwycięstwo Żółto-Czerwonym.

Autor: Tymoteusz Janczak

Wytypowanie zwycięzcy tego spotkania przed pierwszym gwizdkiem było bardzo trudne. W końcu Polonia jest w gazie, kolejkę wcześniej ograli faworyzowany Ruch Chorzów (1:0), a nowy trener Mariusz Pawlak wprowadził świeże powietrze do szatni Czarnych Koszul. Nie mniej jednak ich forma na wyjazdach jest nadal daleka od ideału. Ostatnie ligowe zwycięstwo na wyjeździe Poloniści zaliczyli we wrześniu z niżej notowanym Chrobrym Głogów.

Fot. Tymoteusz Janczak

Przerwać passę

Znicz także potrzebował zwycięstwa jak tlenu. W maszynie Grzegorza Szoki coś się zacięło i pomimo dobrej formy MKS od 5 spotkań nie zaznał smaku zwycięstwa. Co więcej, przy Bohaterów Warszawy Żółto-Czerwoni ostatni raz pełną pulę zgarnęli we wrześniu z Pogonią Siedlce. Zniczowi skuteczności nie brakuje, ale drużynę z Pruszkowa ciągle drażnią kontuzje. W ostatnim spotkaniu z ŁKS-em Łódź z gry wypadł chociażby Daniel Stanclik.

Fot. Tymoteusz Janczak

Polonia na kolanach

Początek spotkania lepiej zaczął się dla przyjezdnych. Rozsądnie atakowali bramkę Piotra Misztala obiema flankami i wchodzili niemalże z piłką w pole karne. W 22. minucie sędzia, po przeanalizowaniu sytuacji za pomocą systemu VAR, gdy Kaito Imai dotknął piłkę ręką, podyktował karnego dla Czarnych Koszul. Celnie do siatki trafił Łukasz Zjawiński. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź, bowiem sportowa złość rozgrzała Żółto-Czerwonych. Radek Majewski przepięknie wyłożył piłkę Dominikowi Sokołowi, a ten się nie pomylił i trafił do bramki. Znicz dalej walczył o prowadzenie w piątkowym hicie Betclic 1. Ligi. W samej końcówce pierwszej części spotkania Żółto-Czerwoni przeprowadzili piękną akcję i zupełnie zaskoczyli rywali. Z prawej flanki dogrywał Majewski, a w centrum zdarzeń znalazł się Paweł Moskwik, który silnym uderzeniem zamontował futbolówkę w bramce. 

Fot. Tymoteusz Janczak

Mądra defensywa

Drugą połowę można określić jedynie mianem obrony Częstochowy. Przez niemalże całe 45 minut Znicz musiał bronić się i wybijać piłkę z bramki. Na szczęście robił to mądrze, dzięki czemu Czarne Koszule za nic w świecie nie mogły znaleźć drogi do bramki. Próbował Xabi Auzmendi czy Łukasz Zjawiński, ale na Piotrka Misztala i jego drużynę nie było złego. Znicz do końca spotkania utrzymał korzystny wynik i mógł zasłużenie cieszyć się z upragnionych trzech punktów.

Fot. Tymoteusz Janczak

Ważne zwycięstwo

Po meczu o przebieg spotkania zapytaliśmy zawodników Znicza. W ogniu pytań stanął Adrian Kazimierczak i zdobywca dwóch asyst w piątkowym meczu - Radosław Majewski. Były reprezentant Polski mówił przede wszystkim o wadze tego zwycięstwa:

Fot. Tymoteusz Janczak

- Fajnie wróciliśmy i zaregowaliśmy, gdy przegrywaliśmy 1:0, szliśmy jak po swoje. Są trzy punkty. Czasami to się nie liczy, jak wygląda mecz, tylko ile punktów zdobywasz. Dzisiaj mamy 3 po kilku meczach, gdzie nie mogliśmy wygrać. Idealnie na prawie koniec roku, bo mamy jeszcze mecz z Ruchem. Będzie się luźniej grało i wydaje mi się, że ostatnimi meczami zasłużyliśmy na upragnione zwycięstwo. Polonia miała sporo sytuacji, które mogli wykorzystać. Dzisiaj w mękach w obronie dowieźliśmy wynik. O to chodzi, o te trzy punkty. Na koniec patrzy się tylko na tabelę - mówił na gorąco Radosław Majewski.

Fot. Tymoteusz Janczak

- Trener daje mi minuty i we mnie wierzy. Chcę to udowadniać w każdym spotkaniu. Skupiam się teraz na Zniczu, na bramkach i kolejnych minutach. To był ciężki mecz do wejścia, wygrywamy i musimy utrzymać ten wynik. Udało mi się kilka razy minąć obrońcę i dośrodkować. To był mecz, by pobronić i pobiegać, odebrałem kilka razy piłkę. Nie do mnie należy rozliczenie mojej osoby, ale mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Ruch to ciężki przeciwnik, z góry tabeli. Z takimi rywalami lubimy grać i zdobywamy wtedy punkty. Umiemy grać z lepszymi i pokazujemy, że ciężko nas zdominować - komentował Adrian Kazimierczak.

"Jest mi przykro"

Niepocieszony był przede wszystkim trener Polonii Warszawa - Mariusz Pawlak, który z pewnością mile wspomina stadion przy Bohaterów Warszawy. Tego dnia jego drużynie nie poszło tak, jak teoretycznie powinno. Szkoleniowiec zwracał uwagę na błędy, które jego zespół popełnił w pierwszej połowie:

- Gratulacje dla gospodarzy. Przyjeżdżaliśmy do Pruszkowa pewni naszej ostatniej formy, po prostu chcieliśmy dobrze wypaść. Początek meczu był wyrównany, bramka z karnego, wydawało mi się, że da nam możliwość zapanowania nad tym spotkaniem. Od tego momentu zrobiliśmy 3-4 fatalne błędy. Za drugą połowę nie mam większych pretensji do zespołu, poprawiliśmy się w przerwie. Jeśli byśmy wyglądali tak cały mecz, to nie musiałbym tutaj siedzieć wewnętrznie zły, bo wiedzieliśmy ile ten mecz może nam dać w tabeli. To jest piłka, gra błędów. Mieliśmy swoje sytuacje, ale byliśmy nieskuteczni, strzelaliśmy obok albo nad bramką. Musimy z tego wyciągnąć jak najwięcej, mamy jeszcze dwa mecze. Liga pokazuje, że z każdym można wygrać, jest mi przykro. 

Fot. Tymoteusz Janczak

"Chciałbym docenić klasę przeciwnika"

W lepszym nastroju znalazł się Grzegorz Szoka. Trener gospodarzy z dumą dziękował kibicom za żywiołowy doping i chwalił obie drużyny za jakość i prezentowaną grę:

- Było widać, że po pięciu meczach bez wygranej ciążyło to całej drużynie. Szacunek dla całego zespołu, że po stracie bramki z rzutu karnego potrafiliśmy to odwrócić i jeszcze do przerwy wyprowadzić wynik na 2:1. W drugiej połowie było widać, że z tyłu głowy cały czas nie chcieliśmy przede wszystkim stracić bramki. Chciałbym docenić dużą klasę przeciwnika. To, co nam ostatnio punkty zabierało, dzisiaj oddało. Przeciwnik nie strzelił, choć miał sytuacje. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa.

Fot. Tymoteusz Janczak

Galeria Zdjęć Znicz Pruszków - Polonia Warszawa 

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Reklama