Do zdarzenia doszło w podwarszawskich Jankach, gdzie czujność ochroniarza zapobiegła poważnej kradzieży. Pod koniec listopada pracownik ochrony zauważył klienta, który wypełniał swój wózek różnorodnymi produktami – spożywczymi, chemicznymi i przemysłowymi. Kiedy mężczyzna, zamiast udać się do kasy, próbował przejść przez linię kas i opuścić sklep z towarem, ochroniarz zareagował natychmiast. Zatrzymał złodzieja na miejscu, zanim ten zdążył uciec.
Łączna wartość kradzieży przekroczyła 1200 zł
Po przybyciu na miejsce policjanci z Komisariatu Policji w Raszynie przejęli sprawcę. Szybko ustalili, że wartość „niezapłaconych zakupów” przekroczyła 1200 zł, co stanowiło podstawę do wszczęcia postępowania o kradzież. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do winy, a zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie mu zarzutu kradzieży.
Zarzuty dla sklepowego złodzieja
Obecnie sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie. Za taki czyn mężczyźnie grozi teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności. Czy była to chęć zaoszczędzenia, czy lekkomyślność – to pytanie pozostaje bez odpowiedzi.
Jedno jest jednak pewne: nieudana próba opuszczenia sklepu bez płacenia może skończyć się dla niego surowymi konsekwencjami. Sąd rozstrzygnie, czy warto było ryzykować.
Napisz komentarz
Komentarze