Wszystko zaczęło się od wezwania policji do kolizji. Kierowca auta uderzył w ogrodzenie. Z pojazdu uciekły dwie osoby, mężczyzna i kobieta. Policji dość szybko udało się ich odnaleźć, byli niedaleko miejsca zdarzenia. Okazało się, że samochodem kierował 21-latek, chociaż zdecydowanie nie powinien. Nie dość, że nigdy nie zrobił prawa jazdy, a sąd już dwukrotnie zakazywał mu prowadzenia pojazdów, to był jeszcze pijany (miał 1,5 promila alkoholu we krwi). W aucie ukrył narkotyk - mefedron.
Podczas zatrzymania para sprawiała problemy. Szczególnie kobieta. Ubliżała policjantom, szarpała i kopała ich, a w końcu uderzyła jednego w twarz. 33-latka również podczas zdarzenia była pijana (miała 2 promile alkoholu we krwi).
„Po wytrzeźwieniu zatrzymani usłyszeli zarzuty karne. Mężczyzna odpowie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości w okresie obowiązywania zakazów oraz posiadanie środków odurzających. Kobieta usłyszała zarzut znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej jednego z funkcjonariuszy. Oboje przyznali się do popełnienia przestępstw. Teraz o karze dla nich za te czyny zdecyduje sąd. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim” – przekazała asp.sztab. Katarzyna Zych z komendy w Grodzisku Mazowieckim.
Napisz komentarz
Komentarze