Reklama

Znicz idzie za ciosem! Miedź na kolanach

Piłkarska sobota w Pruszkowie przyniosła kibicom ogrom emocji. W starciu 23. kolejki Betclic 1. Ligi Znicz podejmował Miedź Legnica, a stawką były niezwykle cenne trzy punkty. Od pierwszego gwizdka było jasne, że to nie będzie zwykły mecz – obie drużyny pokazały wielką determinację i wolę walki.
Znicz idzie za ciosem! Miedź na kolanach
To już kolejne zwycięstwo Pruszkowian, którzy pną się w górę tabeli!

Autor: Jarosław Krochmal

Walka, emocje i dramaturgia – tak w skrócie można podsumować starcie Znicza Pruszków z Miedzią Legnica. Kibice zgromadzeni na stadionie nie mogli narzekać na brak wrażeń, a piłkarze obu drużyn zadbali o to, by napięcie nie opadło nawet na chwilę.

Radość Radka Majewskiego Fot. Jarosław Krochmal

Bezbłędna gra gospodarzy

Pierwsze minuty to wyrównana gra, choć już w 12. minucie blisko szczęścia był Radosław Majewski. Jego kąśliwe uderzenie z rzutu wolnego niemal zmyliło bramkarza gości, ale futbolówka ostatecznie zatrzymała się na bocznej siatce. Pięć minut później były reprezentant Polski ponownie przypomniał o sobie – zwiódł obrońców i huknął z ostrego kąta. Kibice wstrzymali oddech, ale Jakub Wrąbel pokazał klasę i uratował swoją drużynę.

Oko za oko, ząb za ząb

Kiedy wydawało się, że mecz wciąż czeka na swoje przełomowe wydarzenie, w 32. minucie Majewski posłał genialne prostopadłe podanie do Dominika Sokoła, a ten został zatrzymany w polu karnym w sposób, który nie pozostawiał wątpliwości – rzut karny! Na stadionie zapadła chwila ciszy, gdy do jedenastki podszedł Michał Borecki. Chwila skupienia, gwizdek arbitra, strzał… i piłka ląduje w siatce. Znicz obejmuje prowadzenie, a Borecki cieszy się z debiutanckiej bramki w barwach Znicza. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Miedź błyskawicznie odpowiedziała – trzy minuty później Kamil Antonik popisał się znakomitym uderzeniem z szesnastu metrów, kompletnie zaskakując Misztala. 

Prawdziwy team spirit Fot. Jarosław Krochmal

Emocje do samego końca

Po przerwie Znicz wrócił na murawę z jeszcze większą determinacją. W 53. minucie ponownie błysnął Majewski – precyzyjne podanie do Moskwika, szybkie dośrodkowanie i… Krystian Tabara nie myli się z bliska! Wrąbel bezradnie rozkłada ręce, a gospodarze znów są na prowadzeniu. Miedź rzuciła się do ataku, próbując znaleźć wyrównanie, ale defensywa Znicza stanęła na wysokości zadania. Największe emocje czekały nas w samej końcówce – w szóstej minucie doliczonego czasu gry Kamil Drygas miał piłkę na nodze i mógł zmienić wynik meczu. Jego uderzenie zmierzało do siatki, lecz jeden z defensorów Znicza w ostatniej chwili wybił futbolówkę z linii bramkowej. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, a Znicz mógł świętować drugie zwycięstwo z rzędu.

Czytaj więcej:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!