W środku nocy z 19 na 20 lipca milanowska straż miejska oraz policja otrzymały powiadomienie o niecodziennym zdarzeniu, jakie miało miejsce na ulicy Piłsudskiego.
Zgłaszający zdarzenie mieszkańcy poinformowali o młodym mężczyźnie, który kopał w zaparkowane pojazdy. Jeden z samochodów oraz skuter zostały poważnie uszkodzone. Mieszkańcy, którzy obserwowali to zajście, dość dokładnie opisali wygląd mężczyzny, który zachowywał się jak szaleniec. Rysopis sprawcy przekazany został kilku patrolom policji i straży miejskiej, jednak przez dłuższy czas nie udawało się znaleźć mężczyzny.
Dramatyzm sytuacji sięgnął zenitu, kiedy dyżurny straży miejskiej odebrał informację, że w tej samej okolicy biega po ulicy mężczyzna z nożem w ręku. Mężczyzna groził, że popełni samobójstwo. Na miejsce zdarzenia skierowanych zostało kilka załóg policji oraz patrol straży miejskiej z ratownikiem. Na miejscu okazało się jednak, że mężczyzny już tam nie ma i rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania niebezpiecznego szaleńca, ponieważ zachodziło przypuszczenie bezpośredniego zagrożenia jego życia. Rozpoczęto przeszukiwanie pobliskiego terenu i dość szybko strażnicy odnaleźli poszukiwanego mężczyznę, którym okazał się sprawca dewastacji samochodów i skutera. W związku z groźbami odebrania sobie przez mężczyznę życia, w pierwszej kolejności zajęły się nim służby medyczne. Później zaopiekował się nim wymiar sprawiedliwości.
Mundurowi ujęli szaleńca
- 31.07.2019 03:54

Napisz komentarz
Komentarze