Dla złodzieja wystarczy chwila. Wymontowanie katalizatora zajmuje kilka minut. Wybicie szyby i zabranie łupu z siedzenia w samochodzie trwa jeszcze krócej.
Użytkownicy mediów społecznościowych opisują, że stracili katalizatory na strzeżonych parkingach, a nawet w warsztatach samochodowych. Auto bez tej części nie jest dopuszczane do ruchu.
– Problem jest zanany policji. Przede wszystkim radzę nie zostawiać nic w widocznych miejscach w aucie oraz zawsze zamykać samochód, nawet kiedy wychodzimy tylko na chwilę. Wystarczy moment, aby coś zginęło, a pamiętajmy, że jesteśmy przez złodziei obserwowani. Czekają na okazję. Co do kradzieży katalizatorów doradzam, o ile to możliwe, parkowanie w miejscach monitorowanych. To zmniejsza szansę stania się ofiarą przestępstwa – radzi rzecznik prasowy policji pruszkowskiej, Karolina Kańka.
–Problem wydaje się głębszy, dotyczy większości gmin w okolicy. Należy sprawdzić punkty skupu katalizatorów – uważa jeden z internautów.
Miejsc, gdzie można sprzedać te części, w samym Pruszkowie jest kilka.
-Odnalezienie konkretnego katalizatora jest praktycznie niemożliwe. Nie posiadają one numerów identyfikacyjnych. Złodzieje kradną je dla metali szlachetnych, których używa się do ich produkcji. Po podstawowych działaniach grup dochodzeniowo-śledczych, obejmujących oględziny, zabezpieczenie śladów i przesłuchanie świadków, takie sprawy przejmuje wydział kryminalny. W tym roku mamy już kilka sukcesów. Kradzieżami katalizatorów głównie zajmują się niewielkie grupy obcokrajowców w naszym powiecie – informuje Karolina Kańka. Rzecznik prasowy przypomina również, jak ważną rolą jest współpraca z obywatelami. To dzięki tak zwanemu monitoringowi społecznemu udało się rozwiązać wiele spraw.
Kradzież katalizatora z samochodu, ponieważ ich wartość jest wyższa niż 500 złotych, kwalifikuje się jako przestępstwo i kodeks karny przewiduje za nią karę do pięciu lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze