Kocha kredki i papier od małego. Już jako dwulatek zaczął rysować koparki, pieczołowicie odtwarzając detale. Później tworzył kwiaty z bibuły, origami a od dwóch lat rysuje portrety. Spotykamy się w Dworku Zagroda, gdzie po raz pierwszy pokazał swoje rysunki. – Jestem samoukiem, inspirację biorę z internetu, jeśli twarz wydaje mi się interesująca, to rysuję – mówi nam Jakub. We wnętrzach Dworku Zagroda prezentuje 60 prac, to w większości portrety kobiet. – Wolę rysować kobiety, bo nie są kanciaste – żartuje 9-latek. Uwagę zwracają kolory i pełne wyrazu oczy bohaterek. –Jego portrety emanują energią i emocjami, które są wyjątkowe dla młodego wieku artysty. Przyglądając się jego twórczości, można dostrzec oryginalne i nieoczekiwane perspektywy oraz zestawienia kolorów, które wprowadzają nas w jego młodzieńcze postrzeganie świata – to opinia artystki malarki Miry Pürschel, kurator wystawy.
Pierwsze zamówienia
– Kuba pracuje nad portretami na zamówienie pani, która oglądała wystawę Kuby i zamarzyła sobie, by wykonał rysunki, które pojadą do Kanady – opowiada Marzena Stępniak, mama Jakuba. – Ta wystawa bardzo mu pomogła uwierzyć w siebie, wiem, ile pracy wkłada w te rysunki, głównie w to, co mają wyrażać oczy tej postaci. Te emocje w tych oczach, to jest coś niesamowitego. Czasem przychodzi i mówi: Mamo o mało nie wydarłem kartki, bo to oko mi do końca nie wyrażało tego, co chciałem – dodaje Marzena Stępniak. Kiedy pytamy Jakuba, w jaki sposób tworzy, odpowiada: – Szkicuję metodą od ogółu do szczegółu, czyli zawsze to wszystko na początku brzydko wygląda. Jeśli uważam, że praca jest dobra, rysuję dalej.
Warsztat młodego twórcy
– Kuba jest bardzo obowiązkowy, czasem w szkole odrobi lekcje, by mieć więcej czasu w domu na swoją pasję – mówi mama Jakuba. A nie jest to tania pasja. Jakub rysuje profesjonalnymi kredkami, które zamawia w internecie. Przed wystawą zdecydował się na zestaw 136 kredek, ale bywa i tak, że ze względów finansowych pani Marzena, która sama wychowuje syna, zamawia mu jeden potrzebny kolor. O tym jak operuje paletą barw, Jakub opowiada krótko: – Jeśli kolor nie jest dobry, to blenduję, mieszam z innym, aż będzie mi pasował.
Pierwsza wystawa i co dalej?
Zorganizowanie wystawy kilkuletniego rysownika zaproponowała Wanda Chrzanowska z Towarzystwa Przyjaciół Brwinowa. – Kiedy obejrzałam jego prace, narodził mi się w głowie pomysł zaprezentowania ich właśnie obok minerałów i motyli w naszej siedzibie – mówi skarbnik TPB. Wystawa Jakuba Stępniaka będzie udostępniona do lutego przyszłego roku w Dworku Zagroda, przy ulicy Grodziskiej 57 w Brwinowie. Na pytanie, czy rysowanie to jego artystyczna przyszłość, Jakub odpowiada: – Nie wiadomo, jak się to wszystko potoczy, ale na razie chciałbym mieć taką przyszłość.
Napisz komentarz
Komentarze